I znowu figi skusiły mnie leżąc na sklepowej półce. I jakoś znowu nie mogłam się opanować, aby ich nie kupić. Tym razem podałam je na sprawdzonym pistacjowym spodzie z kremem z mascarpone, posmarowane dżemem z miodem. Pyszności.
TARTALETKI PISTACJOWE Z MASCARPONE I FIGAMI
(przepis z DESSERTS FOR BREAKFAST )
CIASTO
240 g mąki
65 g pistacji (bez skorupek)
50 g cukru
120 g zimnego masła
1 żółtko
3-4 łyżki zimnej wody
WYPEŁNIENIE
500 g mascarpone
1/2 szklanki śmietany kremówki 30%
1/4 szklanki cukru brązowego
1 łyżka ekstraktu waniliowego (lub ziarnka z laski wanilii)
skórka z jednej cytryny
DODATKOWO (opcjonalnie)
9 fig
2 łyżki miodu
2 łyżki dżemu morelowego
Połączyć mąkę, pokruszone pistacje oraz cukier. Dodać masło pocięte na kawałki, żółtko oraz wodę i zagnieść ciasto które następnie umieścić w lodówce na godzinę. Nagrzać piekarnik na 215 stopni. Ciastem wylepić formę (z podanej ilości ciasta wyszło mi 9 małych tartaletek), podziurkować widelcem i umieścić w piekarniku na 15-20 min. do czasu zrumienienia.
Najlepiej aby składniki na krem były dopiero co wyjęte z lodówki. W misce zmiksować na niskich obrotach mascarpone, śmietankę i cukier, uważając aby się nie przebić śmietanki. Dodać ekstrakt waniliowy oraz skórkę z cytryny, wymieszać łyżką. Nakładać łyżką w upieczone wcześniej i ostygnięte tartaletki. Na wierzchu układać pokrojone figi. Podgrzać w garnuszku miód z dżemem. Smarować wierzch fig.
SMACZNEGO!!!
Jakie piękne maleństwa :)
OdpowiedzUsuńJezUsie! Jakie to musi byc pyszne!
OdpowiedzUsuńbyło, jest , jeszcze zostały cztery dzisiaj do wsunięcia na podwieczorek:)
Usuńfigi ze sklepowej półki są w stanie skusić mnie absolutnie zawsze
OdpowiedzUsuńjak na nie patrzę to jakoś nie mogę się opanować, chyba przez to ze takie fotogieniczne są:)
UsuńPięknie wyglądają!
OdpowiedzUsuńFigi są bardzo fotogeniczne.. :) te tartaletki wyglądają tak pysznie!
OdpowiedzUsuńcieszę sie i zachęcam do przygotowania:)
UsuńJuż dawno szukałam takiego przepisu. Dzięki!
OdpowiedzUsuńsuper że z nim trafiłam:)
UsuńTo musi być pyszne! A świeże figi to ja w każdej postaci!
OdpowiedzUsuńAlez one sliczne! Az strach jesc :) Z drugiej strony nielatwo byloby sie od jedzenia powstrzymac...
OdpowiedzUsuńporywam kilka sztuk! :)
OdpowiedzUsuńproszę bardzo:)została ostatnia:)
Usuńjakie pyszności.
OdpowiedzUsuńwszędzie figi i figi, które wyglądają wprost nieziemsko, a ja nigdzie nie mogę ich dostać. :(
OdpowiedzUsuńja dostałam znowu w lidlu:)
Usuńsame pyszności:)
OdpowiedzUsuńBoskie tartaletki, ale cóż się dziwić, figi są takie fotogeniczne, że nie da się obok nich przejść obojętnie :)
OdpowiedzUsuńFigi moja miłość, tarteletki wyglądają rozkosznie :)
OdpowiedzUsuńAle u ciebie figowo :)
OdpowiedzUsuńA ciasto kruche z pistacjami to wyborny pomysł!
A nie myślałam czasem o założeniu fanpejdża na facebooku?
OdpowiedzUsuńZa pośrednictwem facebooka jakoś łatwiej mi ogarniać wszystkie ulubione blogi. Twarzoksiążka ma jeszcze tę zaletę, że można wrzucać to czego na bloga się nie wrzuci (kolacje, konsumowane już po ciemku, "wynosy" do pracy fotografowane komórką, takie spontaniczne rzeczy, nie koniecznie doskonałe, a miło wiedzieć co kto ma na talerzu :))
no właśnie się przymierza, tylko nie wiem czy czasowo ogarnę:)))
Usuńśliczności! porywam jedną (no może dwie :))
OdpowiedzUsuńPiękne. Przedostatnie zdjęcie dla mnie najpiękniejsze (mimo że tak jakby przedstawia jescze 'półprodukty').
OdpowiedzUsuńmi też najbardziej się podobało:)
UsuńAleż śliczne :)
OdpowiedzUsuńMożna upiec jedną, dużą tartę? Jakiej będzie wtedy wielkosci? Z góry dzięki za odpowiedź ;)
OdpowiedzUsuńTruskawko myślę że spokojnie można, ja bym robiła w formie o średnicy 25 cm :) Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń