Tak objawia się ma tęsknota za latem i ciepłymi dniami, po prostu dopada mnie chęć na jakiś wypiek, koniecznie z owocami. Na całe szczęście w zamrażarce czeka mieszanka uśpionych leśnych owoców, które z niecierpliwością czekają na wykorzystanie, w końcu naczekały się biedne już tyle czasu, więc z zapałem chwytam zmrożone opakowanie do tego serek śmietankowy i czaruje te drożdżówki. Zachęcam Was także do wyczarowania skrawka lata w to zimowe, niedzielne popołudnie i zanurzenia zębów w jeszcze ciepłe drożdżówy. Razem ze mną czarowały tym razem : MONIA, GRAŻYNA, MATKA WARIATKA oraz PATRYCJA.
DROŻDŻÓWKI Z SEREM I OWOCAMI
na podstawie przepisu Liski z WHITE PLATE
9-12 sztuk
CIASTO
7 g suszonych drożdży
250 ml mleka
100 g miękkiego masła
1 łyżeczki pasty waniliowej
450 g mąki pszennej
100 g drobnego cukru
1/2 łyżeczki soli
około 120 g ugotowanych i utłuczonych ziemniaków
NADZIENIE
250 g serka śmietankowego
1 1/2 łyżki drobnego cukru
1 łyżeczka pasty waniliowej
1 żółtko
mrożone owoce
roztrzepane jajko do posmarowania bułek
W miseczce umieścić ciepłe ( nie gorące mleko) drożdże, łyżeczkę cukru i mąki. Całość wymieszać i odstawić w ciepłe miejsce na około 10 minut aż mieszanina "spuchnie". W misce umieścić pozostałe składniki ciasta oraz mieszaninę drożdżową i wyrobić gładkie, elastyczne ciasto, które następnie przykryć folią spożywczą i umieścić w ciepłym miejscu na około 1 1/2 h do podwojenia objętości. Wyrośnięcie ciasto podzielić na 9-12 części (ja zrobiłam 9 większych drożdżówek) z których uformować bułeczki. W każdej zrobić na środku wgłębienie w którym umieścić serek wymieszany z resztą dodatków, na górze ułożyć owoce a boki wysmarować roztrzepanym jajkiem. Całość przykryć szczelnie folią i odstawić jeszcze na około 30 minut. Piekarnik nagrzać na 200 stopni C. Piec około 20-25 minut do czasu aż się zrumienią. Najlepsze są pierwsze dnia, jeszcze ciepłe.
SMACZNEGO!!!
Aniu dziękuję za ten przepis :**** dawno nie jadłam tak pysznych drożdżówek :) Mistrzostwo foto jak zawsze! Buziaki
OdpowiedzUsuńdziękuję za pomysł i wspólne pieczenie ! Twoja wyglądają zjawiskowo :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałem co zrobić na wieczór, teraz już mam inspirację. :)
OdpowiedzUsuńNie ma nic lepszego od domowej drożdżówki w towarzystwie gorącego mleka :) Wyglądają uroczo :)
OdpowiedzUsuńale czadowe...aż mi ślina pociekła:( zrobię je w tygodniu albo piętek kolejny:))
OdpowiedzUsuńSwietne te drozdzowki :) A owoce dajesz zamrozone czy wczesniej rozmrazasz?
OdpowiedzUsuńmam ochotę! na jutro rano do gorącego mleka, mmm, rozkoszne rozpoczęcie dnia :)
OdpowiedzUsuńPoproszę jedną:-), wieki drożdżówki nie jadłam i nie piekłam, a w zamrażalce mam tyle owoców:-)
OdpowiedzUsuńnajlepsze są domowe drożdżówki - zapach, smak, świeżość - idealne! a ulubione to zdecydowanie te z serem i owocami :)
OdpowiedzUsuńtakimi bułeczkami uwiódłby mnie nawet Quasimodo, mniam!
OdpowiedzUsuńMmm, coś cudownego :) Zdecydowanie smak lata :)
OdpowiedzUsuńAle fantastyczne, chciałoby się sięgnąć przez monitor i jedną zjeść.
OdpowiedzUsuń