Jakoś tak umilkłam ostatnio, a to za sprawą niemiłych zdarzeń zeszłego tygodnia i intensywnego weekendu. Powoli wracam na stare tory i biorę się za obróbkę zdjęć i pisanie postów, co ostatnio jakoś mniej sprawnie mi wychodzi, a kilka czeka w kolejce na publikację. Ale niemiłe rzeczy zostawiam za sobą, teraz już może być tylko lepiej bo w końcu chyba na dobre zadomowiła się Wiosna i przez otwarte okno wdziera się jej zapach.
Więc na jej powitanie przedstawiam Wam dzisiaj słoneczne ciasto cytrynowo- makowe. W trakcie przygotowań miałam trochę przygód z barwnikiem spożywczym, bo ciasto miało wyjść trochę mniej żółte, teraz już wiem że nie potrzeba dużo tego specyfku aby uzyskać porządany efekt, ale każdy jak wiadomo uczy się na błędach. Więc zapraszam na degustację wzrokową.
Dzisiejsze ciasto przyrządziłam specjalnie na wspólne gotowanie z PATISONEM, MIRABELKĄ, WIERĄ, MAGGIE, GIN oraz WOJCIECHEM. Odsyłam do nich na pewno zmajstrowali fajne przepisy, sprawdźcie sami.
przepis z TEJ STRONY
CIASTO
240 g mąki pszennej
100 g cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki maku
100 g miękkiego masła
150 ml mleka
skórka z 1 cytryny
3 białka
KREM
200 g miękkiego masła
200 g serka typu philadelphia
200 g cukru pudru
skórka z jednej cytryny
żółty barwnik do żywności
Piekarnik nagrzać na 175 stopni C.
Masło utrzeć w misce do czasu aż zrobi się puszyste. W drugą miskę przesiać mąkę oraz proszek do pieczenia, po czym dodać cukier oraz mak. Suche składniki połączyć z utartym masłem. Dodać do nich mleko, skórkę z cytryny oraz ubite wcześniej białka. Całość wymieszać i przełożyć do przygotowanej wcześniej formy o średnicy 18 cm, której dno i boki wyłożyć wcześniej papierem do pieczenia. Piec do tak zwanego "suchego patyczka" czyli około 45 minut, pilnując aby góra za mocno się nie zrumieniła. Gdyby tak się zaczęło dziać przykryć ją folią aluminiową. Odstawić do wystygnięcia. Po ostudzeniu podzielić na 3 blaty.
Składniki kremu utrzeć do czasu aż krem zrobi się gładki. Wstawić do lodówki do czasu aż krem zacznie tężeć. Przełożyć wtedy nim blaty ciasta i udekorować makiem. Ciasto trzymać w lodówce aby krem się nie roztopił za mocno.
SMACZNEGO!!!
Wygląda obłędnie i słonecznie! Może dobrze, że się trochę nadkolorowało :)
OdpowiedzUsuńSiankoo fajny torcik :))) prezentuje się cudownie:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Olinka - Smakowy Raj
ps. dodaje się do podglądaczy :)
bardzo mi miło :)
UsuńI jakos tak u Ciebie wiosennie sie zrobilo za sprawa tego torciku :)) Cytryna z makiem to swietne polaczenie. A torcik prezentuje sie naprawde wspaniale.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
dzięki Maju :) też pozdrawiam, wiosennie :)
UsuńWypas przez duże W :)
OdpowiedzUsuńdzięki Wojtku :)
UsuńSianeczko, jej..., jakie to ciasto ładne...!
OdpowiedzUsuńNiech wszystkie smuty idą precz... Trzymam kciuki:)
Dzięki Ewelino :) trochę to potrwa bo smutki dotyczą mojego postrzelonego z wiatrówki kota :( trochę to zajmie nim się wykuruje :(
UsuńCiacho wygląda odjazdowo, żółty i czarny zawsze idzie w parze:-). Do tego jego smak musi być rewelacyjny bo cytryna i mak wspaniale się dopełniają:-)
OdpowiedzUsuńwyszło dobre :) pozdrawiam :)
Usuńbajeczne ciacho ;d
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda! Pozdrawiam wiosennie :D
OdpowiedzUsuńdzięki Olu :)
UsuńAniu, jest śliczne! Został choć jeden kawałek?
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Niestety nic, pustki :) ale wynajdę nie długo zapewne jakieś jeszcze dobre :) pozdrawiam :)
UsuńCudo!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne ciasto!
OdpowiedzUsuńKapitalnie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńBoskie połączenia kolorów i smaków!! mak i cytryna - kto by pomyślał... lubię być tak zaskakiwana i inspirowana :))
OdpowiedzUsuńp.s. oczywiście głaskanko za uszkiem dla Figi :)
Ciekawe połączenie, mak z cytryną a kolory bajecznie wiosenne :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie to wygląda, zwłaszcza ten mak po bokach :)
OdpowiedzUsuńFajne smaki! podoba mi się bardzo:) a co do publikacji, ja ostatnio jak po grudzie, nie wiem, co się stało; to po żarcie, że nie wiem, czy dotrwam do rocznicy;) możliwe?
OdpowiedzUsuńdotrwasz :) dasz radę, przecież lubisz to robić :) pozdrawiam :)
UsuńPiękne zdjęcia, a ciasto wygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale, takie słoneczno-żółciutkie :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia robisz :-) Tort na pewno pyszny!
OdpowiedzUsuńCiasto faktycznie wygląda przez ten barwnik trochę sztucznie :D
OdpowiedzUsuńAle krem mnie bardzo kusi :)
Zakochalam sie w zdjeciach tego ciasta juz kiedy opublikowalas je na facebooku. Wyglada nieziemsko!
OdpowiedzUsuńobłęd!! :)
OdpowiedzUsuńPiękne! Spróbuje z całą pewnością :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńTorcik hipnotyzuje !
Serdeczności :-)