Moje oczy wypatrują niecierpliwie pierwszych oznak wiosny, ale jakoś na niczym nie zatrzymuje wzroku, bo za oknem szaro-buro. Opatulam się szczelniej kocem, do rąk na ogrzanie biorę kolejny kubek z gorącą herbatą i czekam dalej. A na urozmaicenie proponuje kolorową i pełną słońca tartę. Tartę którą zrobiłam na święta zamiast mazurka. Święta już dawno minęły, ale tarta na całe szczęście jeszcze została. Ostatnim kawałkiem umilam sobie czas oczekiwania.
MIGDAŁOWA TARTA Z CYTRUSAMI
nadzienie wykonane według przepisu BOJON GOURMET
CIASTO
260 g mąki pszennej
180 g zimnego masła
90 g cukru pudru
2 żółtka
1 łyżeczka ekstraktu migdałowego
NADZIENIE
90 g masła
90 g cukru pudru
1 łyżeczka pasty z wanilii
skórka starta z połowy pomarańczy
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka ekstraktu migdałowego
1 jajko
80 g płatków migdałowych zmielonych na pył
30 g mąki pszennej
1 pomarańcza
1 grejpfrut
1 mandarynka
kilka kumkwatów (niekoniecznie)
brązowy cukier do posypania
Z podanych składników zagnieść szybko ciasto i umieścić na godzinę w lodówce.
W misce umieścić cukier puder, masło, pastę z wanilii, skórkę pomarańczową oraz sól. Na średnich obrotach połączyć wszystko razem. Następnie dodać ekstrakt migdałowy i jajko. Całość dokładnie wymieszać dalej na średnich obrotach miksera. Na koniec dodać mąkę i mielone migdały. Połączyć wszystko za pomocą szpatułki. Odstawić.
Nagrzać piekarnik na 180 stopni C.
W międzyczasie cytrusy (oprócz kumkwatów) obrać usuwając nożem skórę oraz białą błonkę. Następnie pokroić na 0.5 cm plastry. Odłożyć.
Gdy ciasto się schłodzi, rozwałkować ciasto na prostokąt o wymiarach około 20 x 30 cm ucinając nierówne brzegi.
Tak przygotowany blat ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Z pozostałości ciasta uformować wałki, które następnie zapleść i umieścić na brzegach ciasta. W trakcie formowania gdy ciasto zrobi się za luźne umieścić jeszcze na chwilę w lodówce. Ponakłuwać dość gęsto ciasto widelcem. Wstawić jeszcze na chwilę do lodówki. Blachę z ciastem umieścić w nagrzanym piekarniku i piec 10-15 minut do lekkiego zrumienienia się wierzchu. Następnie spód wyciągnąć z piekarnika, wyłożyć na niego krem migdałowy, ułożyć przygotowane wcześniej owoce i wierzch posypać brązowym cukrem. Ponownie wstawić do piekarnika i zapiekać jeszcze około 25 minut. Po tym czasie wyciągnąć tartę i ostudzić przed podaniem.
A co się kryje pod tajemnym hasłem pasty z wanilii?:)
OdpowiedzUsuńkupiłam taką pastę ostatnio i niby jej łyżeczka jest jak ziarna z jednej laski, ale spokojnie można użyć ekstraktu :)
UsuńJaka fajna ta tarta :) A te cytrusy jak male sloneczka :) Z taka tarta mozna czekac na wiosne...nawet rok :))
OdpowiedzUsuńUsciski.
dzieki Maju :) czekam i jakoś nie mogę się doczekać, ale nie tylko ja :)
Usuńpozdrawiam :)
piękna! po prostu :).
OdpowiedzUsuńFajna, słoneczna tarta :)
OdpowiedzUsuńjaka śliczna!! Cudo :)
OdpowiedzUsuńNo naprawdę Moja Droga, jestem przekonana, że smak tej tarty jest jak powiew ciepłego wiatru w śródziemnomorskim miasteczku. Ale to tylko jedno. Bo wygląd tej tarty jest...hmmm... no po prostu wygląda jak obrazek. ♥
OdpowiedzUsuńSkusiła mnie piękna tarta, która - gdy spojrzałam na przepis - jeszcze zyskała :) Bardzo apetyczny wypiek. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWygląda bosko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to się stało, że ten blog umknął mojej uwadze, to skandal, takie piękne rzeczy przegapić, muszę to zmienić, obserwuję i podziwiam :-)
OdpowiedzUsuńTarta, która przywołuje słońce. Wspaniała :)
OdpowiedzUsuńTyle słońca w jednym kawałku :)
OdpowiedzUsuńPysznie...
Świetnie wygląda! Od razu cieplej się zrobiło na sam widok! :)
OdpowiedzUsuńAleż piękna ta tarta aż człowiek się dziwi, że wiosna wciąż oporna.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem pomysłu, zdjęć i w ogóle :)
OdpowiedzUsuń