"Święta, święta i po świętach" to powiedzenie idealnie oddaje poświąteczną atmosferę. Do świąt co roku przygotowujemy się długo i intensywnie a one mijają jak za dotknięcie czarodziejskiej różdżki. Ale co zrobić, tak samo jest co roku i pomimo tego że bardzo lubię ten świąteczny czas, muszę jakoś się pogodzić z jego przemijaniem i wrócić na stare tory, co w tym roku przychodzi mi niespotykanie trudno. Ale staram się zmusić, wiedząc że gdy to osiągnę wszystko się unormuje i nareszcie zabiorę się do pracy. Bo muszę się przyznać że w tym roku czas około świąteczny był dla mnie niezwykle leniwy, ale widoczne było mi to potrzebne. Teraz zatem biorę się w garść i jeszcze Was zarzucę kilkoma świątecznymi przepisami bo szkoda żeby zagubiły się w otchłani twardego dysku. Zacznę może od tych śledzi na które przepis dostałam od taty mojej koleżanki i postawiłam je przygotować na święta. Zaznaczam od razu że śledzie są lepsze z każdym dniem, także przygotujcie je kilka dni wcześniej żeby aromaty dokładnie się połączyły.
ŚLEDZIE ZE SKÓRKĄ POMARAŃCZOWĄ I CURRY
ŚLEDZIE ZE SKÓRKĄ POMARAŃCZOWĄ I CURRY
mały słoik
5 płatów śledziowych typu matias
1/2 jabłka
3 łyżki majonezu
3 łyżki kwaśnej śmietany 12 %
1 łyżka soku z cytryny
1/3 łyżeczki curry w proszku
1 czubata łyżka pomarańczowej skórki kandyzowanej
pieprz
Śledzie należy wcześniej wymoczyć jeśli tego wymagają, ja użyłam takie z oleju, nie były mocno słone więc ich nie moczyłam wcześniej. Wymoczone śledzie pokroić w większą kostkę. Jabłka nie obierać, wyciąć tylko gniazdo nasienne i także pokroić w drobną kostkę. W miseczce wymieszać razem majonez, śmietanę, sok z cytryny oraz pieprz i curry. Sosem zalać śledzie, jabłko i kandyzowaną skórkę pomarańczową. Zamknąć szczelnie i na kilka dni odstawić do lodówki.
SMACZNEGO!!!
Ja w tym roku stałam się maniaczką śledziową, dosłownie:-) i jeszcze mi nie zbrzydły:-), i jak patrzę na Twoje to już wiem, że to kolejne które muszę wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę Olimpio że tak na Ciebie działają :)
Usuńzapisuję przepis, podobnie jak Olimpia zajadałam się śledziami w tym roku
OdpowiedzUsuńz jabłkiem i skórka musiały smakować wyśmienicie!
Dla mnie dopiero zaczyna się czas Śledzi, a inauguruje go Sylwester :D
OdpowiedzUsuńTo by była wielka szkoda, gdyby TAKIE śledzie zagubiły się w otchłani twardego dysku!:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie :)
UsuńJa podobnie jak Aurora śledzie odkrywam po Sylwestrze w okresie domowych karnawałowych spotkań ;) Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńŚledziki w takiej odsłonie rewelacja:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam w Nowym Roku:)
Dziękuje bardzo i również pozdrawiam :)
Usuń