Ci którzy mnie znają wiedzą że jeśli chodzi o różnego typu jedzenie to raczej nie trzeba mnie namawiać zbyt długo zarówno do spróbowania jak i gotowania. Dlatego gdy tylko zobaczyłam w naszym wspólnym gotowaniu w temacie tę obco brzmiącą nazwę wiedziałam że będę chciała je przygotować. W ramach wtajemniczenia katayef lub quatayef są to arabskie placuszki prosto z patelni podawane na słodko. Krótko mówiąc to takie arabskie pancakes z dodatkiem drożdży. Ciasto należy odstawić na minimum pół godziny aby ruszyło. Następnie placuszki smaży się na mocno rozgrzanej patelni tylko z jednej strony i jeszcze gorące nadziewa i formuje. Katayef idealnie nadają się na śniadanie lecz ja także pokusiłabym się o przygotowanie ich w jakiejś wytrawnej wersji.
Razem ze mną katayef przygotowywała GIN, zajrzyjcie do niej koniecznie. Przepis ten dodaję do FESTIWALU KUCHNI ARABSKIEJ który co roku organizuje Malwina.
KATAYEF Z RICOTTĄ, MALINAMI I MIODEM
około 15 sztuk
500 ml letniego mleka
80 ml letniej wody
350 g mąki pszennej
2 łyżeczki suchych drożdży
1 łyżka drobnego cukru
250 g sera ricotta
200 g malin
1 łyżka cukru z wanilią
skórka z 1/4 cytryny
miód
Wszystkie składniki na ciasto umieścić w misce miksera i dokładnie zmiksować. Miskę przykryć folią spożywczą i odstawić na minimum 30 minut. Po tym czasie rozgrzać dobrze patelnie. w międzyczasie w misce umieścić ser, skórkę z cytryny, cukier i maliny po czym dokładnie wymieszać. Na rozgrzaną patelnie nakładać wyrośnięte ciast za pomocą łyżki. Ja do smażenia użyłam metalowych obręczy aby placuszki miały ładny okrągły kształt. Smażyć z jednej strony do czasu aż na wierzchu pojawią się dziurki i nie będzie widać surowego ciasta a spód będzie ładnie zrumieniony. Gdy będą gotowe zdejmować pojedynczo z patelni i na jeszcze gorące nakładać farsz po czym składać na pół.
Podawać polane miodem.
SMACZNEGO!!!
Powyższy przepis bierze udział w akcji:
Ja zrobiłam takie "oszukane", na proszku. Te drożdżowe musiały być jeszcze lepsze, trochę jak racuchy... Pycha!
OdpowiedzUsuńMnie na próbowanie nowości też nie trzeba długo namawiać :D Lądują na to-do list, na pewno zrobię, bo wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńZrób koniecznie :)
Usuńmmmmm ale pysznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńJezus Maryjka chcę te ciasteczka :)
OdpowiedzUsuńwow. ! wymiataja ! cudne sa
OdpowiedzUsuńOh jakie cudne!
OdpowiedzUsuńZapraszam http://mannequininthekitchen.blogspot.com