Właśnie się zorientowałam że z czerwca zrobił się niepostrzeżenie lipiec. Nie wiem jak to możliwe, wydawało mi się że czas i tak pędzi, ale teraz pędzi jak szalony. Benek robi się coraz większy i wymagający coraz więcej uwagi, ale nie mogę narzekać bo to praktycznie bezproblemowe dziecko. Do tego doszły różnego typu zlecenia i tak oto mam coraz mniej czasu na fotografowanie i prowadzenie bloga. Ale nie poddaje się, walczę i cierpię bo sezony na ulubione warzywa i owoce przemijają, a ja nie mam kiedy realizować pomysłów które siedzą w głowie. Zapisuje je, trudno będą czekać do przyszłego roku. Truskawkowej charlocie nie mogłam odpuścić i proszę bardzo, oto przepis na ten świetny letni deser. Wypróbujcie go koniecznie, bo jest tego warty.
CHARLOTTE Z TRUSKAWKAMI
tortownica o średnicy 20 cm
2 opakowania biszkoptów lady fingers
600 g truskawek + kilka garści do dekoracji
2 łyżki cukru
500 g sera mascarpone
400 ml śmietanki kremówki
3 łyżeczki żelatyny
70 g cukru
1 laska wanilii
świeże truskawki do dekoracji
Truskawki pokroić w ćwiartki, zasypać cukrem i odstawić na 10 minut, aby zaczęły puszczać sok. Następnie przełożyć je na patelnie i podgrzać. Powinny się gotować około 10-15 minut aby puściły sok lecz nie rozpadły się całkowicie. Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia, część biszkoptów ułożyć wzdłuż boku. Połowę śmietanki odlać i zagotować. Zdjąć z ognia i dodać do niej żelatynę po czym mieszać aż się całkowicie rozpuści, przestudzić. W misce miksera umieścić ser mascarpone, dodać całą śmietankę, 70 g cukru oraz wydrążone ziarenka wanilii. Wszystko razem zmiksować, uważając aby nie zważyć masy. Na dnie przygotowanej wcześniej tortownicy z biszkoptami ułożyć nasączone sokiem z truskawek biszkopty na nich rozłożyć 1/3 masy serowej. Następnie ponownie nasączone biszkopty, na nich 1/2 truskawek z patelni, po czym ponownie masę serową. Czynność powtórzyć i tak przygotowany deser umieścić w lodówce na 2-3 godziny. Przed podaniem deser wyjąć z formy i udekorować świeżymi truskawkami.
Smacznie :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńWłaśnie zjedliśmy wersję czekoladowo-truskawkową, ale oczywiście zdjęć nie doczekała, trzeba zrobić raz jeszcze ;-) Twoja wersja śliczna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo :) O czekoladowej teraz marzę :)
UsuńTe ściereczki na zdjęciach to prawdziwe śliczności :)
OdpowiedzUsuńMożna je gdzieś kupić, czy sama je farbujesz?
Pozdrawiam
k.
Niestety nie posiadam takich zdolności :) Znajdziesz je na www.lumio.eu :) Pozdrawiam :)
UsuńFantastyczne ciasto, bardzo elegancko się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńMi też czas ucieka niesamowicie... Pomysłów tyle, ale kiedy to wszystko robić...?