W jeden z upalnych, majowych weekendów na zaproszenie Cisowianki wybrałam się do Warszawy na warsztaty kulinarne pod hasłem GOTUJMY ZDROWO- MNIEJ SOLI które odbywały się studiu kulinarnym Cookup. W warsztatach tych chodziło o uświadomienie, nam blogerom że tak naprawdę czasami nie trzeba stosować soli kuchennej ponieważ znajduje się ona w wielu podstawowych składnikach używanych w kuchni, a jak wiadomo jej nadmiar nie wpływa pozytywnie na nasze zdrowie. W rzeczywistości, często nieświadomie używamy jej trzykrotnie więcej niż wynosi dawka dzienna. Jednym ze sposobów na zmniejszenie jej stężenia w naszym organizmie jest picie dużej ilości wody lub jedzenie produktów z dużą zawartością potasu takich jak: suszone morele lub figi czy awokado. Ale jak się domyślacie samo to nie wystarczy, najlepiej przełożyć to na stosowanie mniejszej ilości soli w codziennych potrawach lub zastępowanie jej różnego typu ziołami i do tego miała nas przekonać szefowa kuchni hotelu InterContinental Ewa Olejniczak. Myślę że Pani Ewie się to udało.
Najpierw szefowa kuchni zaprezentowała przygotowywanie dań które w następnej kolejności mieliśmy przyrządzić samodzielnie. Zaczęło się od gotowanych szparagów z jajkiem poszetowym, winegretem i szynką parmeńską, następnie przygotowywaliśmy przepyszny i idealnie trafiony w pogodę orzeźwiający chłodnik z arbuza i truskawek z chilli. Daniem głównym natomiast była kaczka, tak kaczka bez soli na sałatce z botwiny z ciecierzycą. To danie zdecydowanie budziło największe zaciekawienie jak i najwięcej kontrowersji. Jeśli o mnie chodzi to nie podbiło mojego serca ale było do zjedzenia, zwłaszcza gdy kawałki kaczki zanurzało się w maślanym sosie z wędzonymi śliwkami. Koniec warsztatów zwieńczyliśmy prostym i pysznym deserem a mianowicie kremem anglaise z brandy snapsami i truskawkami. Jak zawsze ciekawie spędzany czas w miłym towarzystwie umyka niesamowicie szybko i tak było w tym przypadku. Chciałam podziękować Pani Ewie, Cisowiance oraz blogerkom za niezwykle miło spędzone warsztaty.
Aniu bardzo miło było Cię poznać:-)!
OdpowiedzUsuńMadziu Ciebie również i mam nadzieje że do następnego :)
UsuńSzparagi, kaczka i jajo bez soli?
OdpowiedzUsuńNo nie wiem...
Uwierz mi na słowo że nie było najgorzej, w przypadku szparagów i jajka nadrabiał winegret i szynka :) Najgorzej było z kaczką ale też do zjedzenia :)
Usuńjestem za! tzn używam mało soli, symbolicznie wręcz choć mój Małżon wiecznie twierdzi, że niedosolone! wspaniałe dania! i ten parapet!!!
OdpowiedzUsuńJa chyba muszę zacząć używać mniej soli! Uwielbiam słone rzeczy.. Ale skoro przestałam słodzić (co kiedyś wydawało mi się niemożliwe) to i może z solą się uda!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie! Dziś przepis na kurczaka w przepysznej marynacie!
www.paczekwkuchni.blogspot.com
Pozdrawiam!:)
Właśnie też byłam na warsztatach, które mi uświadomiły ze zdecydowanie za dużo stosuję soli. Ponoć to kwestia przyzwyczajenia i po dwóch tygodniach nie stosowania soli, nie jest nam ona potrzebna.
OdpowiedzUsuń