Zdecydowanie uwielbiam ten czas gdy z półki warzywniaka nęcąco zerkają rodzime nowalijki. Nie mogąc się wtedy opanować wracam z pełnym koszykiem nie do końca przewidzianych zakupów. Ale kto by się przejmował, tak pięknie się do mnie uśmiechały że nie mogłam ich nie przygarnąć. W moim wspomnianym wcześniej koszyku wylądowała między innymi botwinka, którą przerobiłam w ramach wspólnego gotowania na poniższą tartę. Razem ze mną w botwinkowy szał dzisiaj wpadły: PELA oraz ZUZIA.
TARTA Z BOTWINKĄ, KOZIM SEREM I TYMIANKIEM
forma o średnicy 23 cm
CIASTO
160 g mąki pszennej typ 550
70 g mąki pszennej razowej typ 2000
125 g zimnego masła
2 żółtka
1 łyżeczka soli
1/2 łyżeczka ostrej papryki
3-4 łyżki zimnej wody
MASA
1 pęczek botwinki
1 łyżka masła
1 łyżka oleju rzepakowego
2 ząbki czosnku
200 g kwaśnej śmietany 12%
2 jajka
1 czubata łyżka świeżego, posiekanego tymianku
100 g koziego sera
sól
pieprz
W misce umieścić dwa rodzaje mąk, zimne masło pokrojone w kostkę, sól oraz paprykę. Za pomocą miksera lub ręcznie rozetrzeć masło w mące do uzyskania konsystencji piasku. Następnie wbić w nie żółtka i dolać wodę. Szybko wyrobić ciasto które zawinąć w folię spożywczą i na minimum 30 minut umieścić w lodówce. Po tym czasie ciasto rozwałkować między dwoma kawałkami folii spożywczej i wylepić nim formę którą następnie na czas nagrzewania piekarnika umieścić w lodówce. Piekarnik nagrzać na 180 stopni C. Botwinkę oraz czosnek posiekać drobno. Na patelni rozpuścić masło z olejem i wrzucić na nie czosnek oraz botwinkę, smażyć około 10 minut po czym odstawić. W misce przygotować masę jajeczną wrzucając do niej śmietanę, jajka, sól, pieprz oraz tymianek, wszystko dokładnie wymieszać. Formę z ciastem wstawić do nagrzanego piekarnika uprzednio dziurawiąc dość gęsto dno tarty widelcem. Piec około 20 minut aż spód się lekko zrumieni. Formę z ciastem wyjąć z piekarnika po czym umieścić w niej podsmażoną uprzednio botwinkę z czosnkiem, masę jajeczną a na wierzchu ułożyć porozrywany na mniejsze kawałki ser kozi. Całość wstawić ponownie do piekarnika i piec około 30-35 minut aż wierzch tarty się lekko zrumieni. Podawać lekko ciepłą.
SMACZNEGO!!!
Ojej jaka piękna! Uwielbiam botwinkę i bardzo chciałabym zjeść TĘ tartę:-)
OdpowiedzUsuńMagda jak mnie odwiedzisz w Poznaniu to Ci zaserwuje :)
UsuńZrobię na pewno wygląda fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie, a jak smakuje?
OdpowiedzUsuńRzadko piekę tarty (ze względu na niechęć do wyrabiania ciasta) i nie wpadłabym na pomysł takiego zestawu.
Pozdrawiam :)
Pelu, wszystkim nam bardzo smakowała, nawet tym którzy za kozim serem nie przepadają :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńAniu, Aniu, Aniu... Czarujesz. I nic mi po tym, że miałam swoją, bo Twoją wersję też bym jeszcze zmieściła. :)
OdpowiedzUsuńMałgoś dziękuje bardzo :) chętnie bym się zamienił połową na Twoją :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńWierzch tej tarty wygląda ślicznie:) Muszę koniecznie wypróbować połączenie botwinki i koziego sera, coś czuję, że jest pycha:) Dzięki za kolejne wspólne gotowanie, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZuzanna, jest pycha, koniecznie spróbuj :) Pozdrawiam :)
Usuńwygląda przepysznie. takie połączenie smaków nigdy nie zawiedzie! :)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie! Czy ser kozi ma być świeży, czy może to być "roladka"? Też chcę upiec takie cudo :)
OdpowiedzUsuńMarta roladka jak najbardziej :)
Usuńwłaśnie wjechała do piekarnika :)
OdpowiedzUsuń