Swego czasu, kto mnie znam długo to wie że nie liczył się dla mnie inny kolor niż czarny. Nadal go lubię ale nie wyobrażam sobie teraz funkcjonowania bez innych barw. Zwłaszcza nie myślałam że kiedyś to powiem, bez różowego. Zdecydowanie kojarzy mi się on z wiosną i pierwszym rabarbarem w różnego typu ciastach i tartach, kwiatami kwitnącej brzoskwini czy wiosenną sukienką wyciągniętą z szafy po długim zimowym okresie. Będąc w wiosennym nastroju mam ochotę przemieniać go w różne różowe pyszności. Na pierwszy ogień w tym roku poszła tarta. Koniecznie spróbujcie bo nie dosyć że bardzo smaczna to jeszcze rewelacyjnie się prezentuje.
TARTA PANNA COTTA Z RABARBAREM
forma o średnicy 26 cm
SPÓD
270 g mąki pszennej
140 g zimnego masła
65 g cukru pudru
szczypta soli
2 żółtka
2-3 łyżki zimnej wody
NADZIENIE
500 ml śmietanki 30%
100 ml mleka
1 laska wanilii
50 g cukru
4 łyżeczki żelatyny
około 600 g rabarbaru
2 łyżki cukru
skórka z 1/2 cytryny
Mąkę, cukier puder oraz sól umieścić w misce. Dodać do niej pokrojone w kostkę masło i całość rozetrzeć palcami. Gdy ciasto będzie miało konsystencję grubego piasku dodać do niego żółtka oraz wodę. Całość szybko zagnieść, zawinąć w folię spożywczą i umieścić w lodówce na minimum 30 minut.
W garnku umieścić śmietankę, mleko, cukier oraz wydrążone ziarna oraz laskę wanilii. Zagotować, zestawić z palnika po czym dodać do mieszaniny żelatynę i dokładnie ją wymieszać. Zostawić do ostygnięcia co jakiś czas mieszając.
Piekarnik nagrzać na 190 stopni C. Ciasto wyjąć z lodówki, cienko rozwałkować po czym wylepić nim formę którą umieścić jeszcze na około 15 minut w zamrażarce. Przed włożeniem do piekarnika nakłuć spód widelcem i piec do zezłocenia się ciasta około 30 minut. Upieczony spód wyjąć z piekarnika i ostudzić. Na zimny spód wylać przestudzoną masą panna cotta i umieścić w lodówce na około 1 godzinę.
W międzyczasie upiec rabarbar. Powinno go być tyle aby przykrył całą powierzchnię tarty. Umyty rabarbar umieścić na blasze do pieczenia. Całość posypać cukrem i startą skórką cytryny. Piec w piekarniku nagrzanym na 200 stopni C około 15-20 minut. Rabarbar powinien być miękki ale nie rozpadać się. Upieczony rabarbar całkowicie ostudzić po czym ułożyć na zastygniętym spodzie.
Aniu przyznaję się, że kiedyś i ja tylko w czerni śmigałam za to na starość różowy również pokochałam:-). Najbardziej lubię taki przybrudzony i pastelowy i jak Tobie mi również ten kolor kojarzy się z rabarbarowymi pysznościami:-)
OdpowiedzUsuńJak to pięknie wygląda! :) Nie wpadłabym na pomysł takiego - niby prostego, ułożenia rabarbaru :)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś nie cierpiałam różu, ale odkąd mam małą Lilkę to zwariowałam na tyle, że nawet ostatnio sukienkę w kolorze pudrowego różu dla siebie nabyłam:). Tarta cudowna:)
OdpowiedzUsuńAniu, Twoja tarta wygląda genialnie. Z olbrzymią przyjemnością wypróbuję ten przepis.
OdpowiedzUsuńUściski!
Wygląda przegenialnie :)
OdpowiedzUsuńWygląda bosko :)
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita Aniu! To jest rabarbarowe dzieło sztuki!!!
OdpowiedzUsuń