wtorek, 21 sierpnia 2012

TARTA Z NEKTARYNKAMI I MALINAMI.

Co tu dużo pisać, uwielbiam ciasta z dużą ilością owoców, zwłaszcza latem gdy można zrywać je prosto z krzaka lub drzewa. Zimą będę tęsknić, bardzooooo.


TARTA Z NEKTARYNKAMI I MALINAMI

pół porcji ciasta kruchego z TEGO przepisu
120 ml śmietanki 30%
80 g cukru pudru
70 g migdałów zmielonych
2 jajka
3 duże nektarynki
garść malin

Ciastem wylepić blaszkę o średnicy 21 cm i wstawić do lodówki. Piekarnik nagrzać na 180 stopni.
W misce wymieszać razem śmietankę , cukier, jajka oraz migdały. Nektarynki pokroić na cienkie kawałki, ułożyć na schłodzonym cieście, następnie ułożyć maliny. Wszystko zalać przygotowaną wcześniej masą jajeczno - śmietanową.
Ciasto umieścić w piekarniku na ok 60 min, do ścięcia oraz zarumienia się masy.
SMACZNEGO!!!



13 komentarzy:

  1. Ale apetycznie wygląda :) Zjadłoby się...

    OdpowiedzUsuń
  2. przepiękna!Czekamy na zdjęcie! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. musi być słodko pyszna

    OdpowiedzUsuń
  4. Już od jakiegoś czasu chodzi za mną tarta z nektarynkami... Twoja wygląda pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Apetycznie wygląda :) i pewnie tak samo smakuje ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. kochana Wielkopolanko, ale nas rozpieszczasz! pięknie się prezentuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki wielkie, lubię rozpieszczać innych:)))

      Usuń
  7. Z zastanawiam się jeszcze czy jakby dorzucić pomarańczę to byłaby przesada :D Nigdy nie robiłam ciasta z masą migdałową i owocami, ani ciasta z pomarańczami w cząstkach.
    Jak myślisz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz co wydaje mi się, ze średnio by pasowało, przynajmniej mi. ale zawsze warto spróbować , zwłaszcza jeśli jesteś miłośniczką cytrusów:)

      Usuń
    2. No właśnie myślę że ewentualnie zamiast malin można rzucić pomarańczkę, ale raczej do tego nie dojdzie bo mam pudełeczko żółtych malin :)

      Usuń
    3. o na żółte jeszcze nie trafiłam:(

      Usuń
    4. Nie martw się akurat na tym cieście ładniej by wyglądały klasyczne, a smakują tak samo :) Pyszna jest. Niestety dla mojego piekarnika była nie lada wyzwaniem. Spód się elegancko przypiekł ( nie spalił, bo piekarnik dziadowski, ale jestem za duża żeby przypalać ciasta :)), ale masa była na granicy niedopieczenia. Muszę czem prędzej oddać ten sprzęt do muzeum. Mimo problemöw z piekarnikiem tarta wyszła pyszna. Oczywiście jak zwykle musiałam dać coś od siebie- tym razem połowę cukru w masie zastąpiłam waniliowym własnej roboty. Mi pasuje :)

      Usuń
    5. każde zmiany eksperymentalne mile widziane:))))to super że się udała:)))

      Usuń

DZIĘKUJE ZA WSZYSTKIE POZOSTAWIONE MIŁE SŁOWA:)

TOP