Zdecydowanie nie jest to ciasto dietetyczne, ale pewnie gdyby miało być ciastem małokalorycznym to nie byłoby rozkoszą dla podniebienia. Istnie nieziemskie doznania gwarantują nam trzy warstwy, pierwsza krucha, druga z solonego karmelu a trzecią stanowi mleczna czekolada. Wiem jedno dla takiej przyjemności warto czasami zgrzeszyć.
MILLIONAIRE'S SHORTBREAD Z SOLONYM KARMELEM
przepis wypatrzyłam u Maggie w W PEWNEJ KUCHNI NA WYSPACH
forma o wymiarach 20x30 cm
SPÓD
225 g mąki pszennej
175 g masła
75 g drobnego cukru
1 laska wanilii
MASA KARMELOWA
200 g masła
1 puszka (397 g) słodzonego mleka skondensowanego*
4 łyżki golden syrupu*
1 łyżeczka soli morskiej
300 g czekolady mlecznej
* Ze względu na fakt, że w szafce czekało małe opakowanie mleka skondensowanego niskosłodzonego, w przepisie użyłam do masy karmelowej wyżej wspomnianego, a różnicę uzupełniłam zwykłym mlekiem. Jeżeli ktoś się zdecyduje zastosować podobną mieszankę, należy pamiętać aby dodać więcej golden syrupu, ja dałam 7 łyżek i dłużej gotować masę karmelową, mi to zajęło czas w którym podpiekał się spód.
Piekarnik nagrzać na 180 stopni C. Formę wysmarować masłem i wyłożyć arkuszem papieru do pieczenia. Wszystkie składniki spodu czyli mąkę, masło, cukier oraz ziarenka wydrążone z laski wanilii umieścić w misce. Wyrobić ciasto (ja użyłam w tym celu miksera) powinno być niczym piasek. Wylepić nim równo przygotowaną wcześniej formę. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 5 minut, po czym zmniejszyć temperaturę do 150 stopni C i piec przez kolejne 35 minut.
W międzyczasie zająć się przygotowywaniem masy karmelowej. Wszystkie składniki umieścić w rondelku, doprowadzić do wrzenia i gotować około 10-15 minut do czasu aż masa zacznie gęstnieć. Wylać na podpieczony spód i umieścić w chłodnym miejscu do czasu aż karmel ostygnie i nieco stwardnieje. Na wierzch wylać rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladę. Podawać po stwardnieniu czekolady.
SMACZNEGO!!!
Coś co uwielbiam. Gdzieś się zapodział wymiary formy.. ;)
OdpowiedzUsuńjuż uzupełnione :)
UsuńRewelacja:)
OdpowiedzUsuńWidziałam to ciacho na kilku blogach. Wszędzie zbiera entuzjastyczne recencje. Muszę wreszcie kiedyś i ja się do niego przymierzyć:-).
OdpowiedzUsuńnomnomnom :). Bomba kaloryczna, ale jaka pyszna!
OdpowiedzUsuńMam chrapke na to ciasto juz od dawna :) Wyglada wprost oblednie. Ale kusisz kochana, kusisz niemilosiernie :))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBajeczne ciasto!
OdpowiedzUsuńWygląda kusząco:) Muszę w końcu zrobić ten smakołyk:)
OdpowiedzUsuńAch myślałam ostatnio o tym wypieku ale po świętach jakoś nie mam siły piec;)
OdpowiedzUsuńPoproszę kawałeczek od Ciebie:)
no właśnie też ciężko było mi się zabrać za pieczenie, ale się zmusiłam :)
UsuńPo pierwsze Aniu-jak się czujesz? Mam nadzieję, że nie rozłożyłaś się na dobre.
OdpowiedzUsuńCiacho (jak zwykle nazwa robiąca wrażenie!) musi być pyszne. Po świętach nie wchodzę w portki więc nie wpadnę do Ciebie na kawałek. No chyba, że dietę zacznę od jutra...:)
Uściski!!
no na razie lepiej, na całe szczęście nie gorzej, mam nadzieje że mnie nie zmoże bardziej :)))
UsuńMusze się w końcu zabrać za to ciacho, zwłaszcza że solony karmel to ostatnio moja nowa kulinarna obsesja :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę warto :)
UsuńRewelacja. Super smakołyk do kawki
OdpowiedzUsuńjaaaa! uwielbiam :]
OdpowiedzUsuńja też :)
Usuńwygląda bardzo, bardzo pysznie, muszę spróbować ponownie, niestety zaliczyłam jedną nieudaną próbę, ciasto było dla mnie za słone, ale nie poddam się, kolejne podejście niebawem :-)
OdpowiedzUsuńCiasta milionera nigdy sobie nie odmówię... :-)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto zgrzeszyć! Raz na jakiś czas można pozwolić sobie na taką przyjemność i poczuć słodką rozkosz :)
OdpowiedzUsuńJa też, ja też chcę kawałeczek! Jestem uzależniona od czekolady... A to przecież ciasto, nie czekolada czyż nie???? ;)
OdpowiedzUsuńciasto z dużą ilością czekolady, no i karmelu :)
UsuńTo ja chyba zgrzeszę:)
OdpowiedzUsuńkoniecznie :)
Usuńza każdym razem, jak patrzę na to ciasto, to wzrasta moje zapotrzebowanie na cukier.. chociaż w sumie to robiłam tylko billionaire's shortbread, jeszcze bardziej odjechaną wersję. :D
OdpowiedzUsuńo takiej wersji jeszcze nie znam, ale po nazwie wnioskuje że muszę ją poznać :)
UsuńZdecydowanie wart jest grzechu :)
OdpowiedzUsuńOj, a za mną taki od dawna chodzi, ale tłumaczę sobie że to nawet dla mnie za duże combo, bo takie małe i płaskie- więc pewnie bym osunęła metr kwadratowy tego w jeden dzień :P Jednak te tłumaczenia robią na mnie coraz mniejsze wrażenie i jeszcze ty wrzucasz taki apetyczny shortbread... Niedługo się poddam
OdpowiedzUsuńna pewno metra byś nie wsunęła bo strasznie zapychające jest :) poddaj się :)
Usuńyum!!
OdpowiedzUsuńNo i co, że ociekają kaloriami :) Ja bym zjadła wszystkie!
OdpowiedzUsuńOby cały rok był taki słodki.
Najbardziej smakują mi takie własnie ciasta- niedietetyczne :)
OdpowiedzUsuńcudowne:D i jak napisała Ivka- najlepsze te najbardziej kaloryczne :d mniam:)
OdpowiedzUsuńGdyby nie moje poświąteczne ograniczenia, to bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńSuper, ja ostatnio przywiozłam ich troszkę z UK, ale domyślam się że te domowe o niebo lepsze!
OdpowiedzUsuńUwielbiam!!! Idzie na listę "do zrobienia" ^^
OdpowiedzUsuńbardzo fajne do kawy ;)
OdpowiedzUsuńzawsze chciałam to zrobić ale jakoś do teraz nie miałam czasu:) pewnie pyszne!
OdpowiedzUsuń