Wraz z obniżającymi się temperaturami dostaje coraz większej chęci na przyrządzanie zup, zwłaszcza takich mocno rozgrzewających. Ta zdecydowanie do takich należy. Zapieczona pod skorupką z bagietki z żółtym serem z dużą ilością cebuli, której zapach podczas duszenia roznosi się po całym domu. Dla mnie to bardzo przyjemny zapach, gorzej na niego reaguje T.
ZUPA
CEBULOWA
3 porcje
3 porcje
6
cebul (około 600 g)
50 g
masła
2
łyżki oleju
100
ml białego wytrawnego wina
około
700 ml bulionu
sól
pieprz
świeży
tymianek
do
podania:
kawałek
bagietki
ser Cheddar lub inny żółty
Cebulę
obrać i posiekać w piórka. Umieścić w garnku z grubym dnem razem z masłem, olejem
oraz tymiankiem. Dusić często mieszając na średnim ogniu około 45 minut,
uważając aby w trakcie się nie przypaliła. W razie konieczności co jakiś czas podlewać
małą ilością bulionu. Po tym czasie dolać wino, chwilę pogotować po czym wlać
gorący bulion. Doprawić solą i pieprzem. Całość gotować jeszcze około 10 minut.
Zupę
umieścić w naczyniach żaroodpornych. W każde naczynie włożyć kawałek bagietki i
posypać startym żółtym serem. Zapiekać pod grillem w piekarniku do czasu aż ser
się roztopi i lekko zrumieni.
Prezentuje się przesmacznie
OdpowiedzUsuńbardzo lubię cebulową, dawno nie robiłam. Świetnie podana ;)
OdpowiedzUsuńHi! can I post a comment in english? I discovered you for your photos...I adore them!
OdpowiedzUsuńand the onions soup is one of my preferite :)
Yes, You can :) Thank you very much :)
UsuńPycha! I ta zapieczona bagietka...mniam :)
OdpowiedzUsuńJeżeli posiadasz miseczki od zupy nadające się do zapiekania, proponuje na wierzch tak jak ty położyć grzankę i na nią rozbić jajko, potem hop do piekarnika niech się zetnie. Wychodzi smaczne i jest bardziej treściwe.... trzeba tylko uważać żeby nie wpadło do środka hihi raz mi się zdarzyło i szukanie go na dnie, czy już się ścięło było troszkę irytujące hehe
OdpowiedzUsuńNiedawno robiłam tą zupę i nieźle się przy niej napłakałam, ale smak był tego warty :))
OdpowiedzUsuńzupę cebulową sama robiłam tylko raz, zazwyczaj jadam ją w knajpach, za dużo płaczu przy niej, ale bardzo lubię! jest mega rozgrzewająca! czyli idealna na jesienno-zimową porę :)
OdpowiedzUsuńNie lubie cebulowej , ale Twoja WYGLADA obłednie!
OdpowiedzUsuńTaka zupa - co tu dużo mówić - ma niesamowity związek z poczuciem zadowolenia. W taki pochmurny, szaro-bury dzień potrafi zdziałać cuda. Super wygląda w tych kubeczkach!
OdpowiedzUsuńJak pięknie podana: )
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Dominiką w 100% to świetna zupa na jesień. Am nie jeszcze kojarzy się Paryżem... :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
świetny pomysł podania :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tak podaną zupę cebulową z taką serową grzanką :) Śliczne zdjęcia zrobiłaś ;)
OdpowiedzUsuńrewelacja, idealna zupa na jesień :)
OdpowiedzUsuńTak, tak, uwielbiam :) Teraz już tylko z serem Gruyere :)
OdpowiedzUsuńFrancuska zupa cebulowa! Uwielbiaammmm. Jak nic przygotuję w weekend.
OdpowiedzUsuńPo powrocie ze słonecznego urlopu trzeba się ogrzewać takimi zupami jak Twoja. Zupy cebulowe uwielbiam!
OdpowiedzUsuńooo ja! ale ekstra wygląda! :)
OdpowiedzUsuń