Nastał właśnie mój ulubiony czas, gdy rośliny w przydomowym ogródku nieśmiało wychodzą z ziemi. Lada moment nie będzie można się zdecydować które zrywać pierwsze i co z nich przyrządzać. Tymczasem obfitość ogródkowych zbiorów nie jest przytłaczająca, ale już coś tam do zerwania można znaleźć. Był już PIERWSZY RABARBAR, rukola i RZODKIEWKI. Pozostając przy tych ostatnich, nie wiem czy wiecie że można zjadać także ich liście. Najpewniejsze są takie z ogródka lub ekologicznej hodowli. Ja z nich przyrządziłam pyszne pesto na które właśnie Was zapraszam :)
PESTO Z LIŚCI RZODKIEWEK
liście z pęczka rzodkiewek (najlepiej użyć takie z hodowli ekologicznej)
50 g uprażonych pestek słonecznika
1 mały ząbek czosnku
25 g parmezanu
oliwa
sól
Pestki słonecznika uprażyć na suchej patelni po czym przesypać do blendera i odstawić do wystygnięcia. Następnie dodać umyte i osuszone liście rzodkiewek, obrany ząbek czosnku i parmezan. Wszystko razem zmiksować, doprawić solą i na koniec wlać oliwę. Dolać jej taką ilość aby pesto nie było za suche. Zmiksować ostatni raz i zjadać z makaronem lub na kanapkach.
SMACZNEGO!!!
Wiedziałem o tych dodatkowych funkcjach rzodkiewki, ale jeszcze nie próbowałem. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńLiści rzodkiewki jeszcze nie jadłam, może kiedy wyrośnie zasiana w ogródku to skuszę się na takie pesto :)
OdpowiedzUsuńMusi być niezwykłe! :)
OdpowiedzUsuń