Zdecydowanie nie jest to pozycja na szybki obiad w ciągu tygodnia, tylko raczej na niedzielny. Lub na dzień w którym mogę przeznaczyć 3 godziny na przygotowanie posiłku. Niech nie zraża was tak długi czas, dużo roboty nie ma przy tym daniu. Wszystko dusi się w żeliwnym garnku w piekarniku z dodatkiem piwa pszenicznego, a ja w tym czasie mogę wskoczyć pod kocyk z kubkiem herbaty i dobrym niedzielnym ciastem, na przykład TYM.
GULASZ WOŁOWY Z PIWEM PSZENICZNYM I DYNIĄ
(inspiracja KWESTIA SMAKU)
500 g wołowiny bez kości
100 g boczku
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 puszka pomidorów
3/4 butelki piwa pszenicznego
1 łyżeczka suszonego oregano
1 łyżeczka suszonych płatków chili (uwaga żeby nie przesadzić, mi się dość często zdarza)
1 łyżeczka suszonej kolendry roztłuczonej w moździerzu
1 łyżeczka papryki wędzonej
1 łyżeczka kminu rzymskiego
250 g dyni obranej ze skórki i wydrążonej (użyłam Hokkaido)
sól
pieprz
Piekarnik nagrzać na 180 stopni. Boczek pokroić w kostkę. Wrzucić do rozgrzanego, żeliwnego garnka z grubym dnem. Pokroić cebulę i dorzucić do boczku. Zeszklić, a następnie dołożyć pokrojony czosnek. Chwilkę podsmażyć, uważając aby się nie przypalił. W garnku umieścić wszystkie przyprawy. Dodać wołowinę pokrojoną w gulaszowe kawałki, doprawić solą oraz pieprzem. Wlać pomidory oraz piwo. Wymieszać, zagotować, przykryć pokrywką i wstawić do piekarnika.
Piec 2 godziny, po tym czasie zdjąć pokrywkę i piec jeszcze 1 godzinę, uzupełniając co jakiś czas wodą. Wołowina ma się dusić w płynie. 20 min przed końcem czasu dorzucić do mięsa dynię pokrojoną w kostkę. Gulasz podawać posypany świeżą kolendrą, najlepiej z kromką pieczywa.
SMACZNEGO!!!
Robiłam ten gulasz już parę razy. Jest przepyszny. Jeżeli masz w domu szybkowar, koniecznie z niego skorzystaj! :)
OdpowiedzUsuńniestety nie posiadam, ale na pewno by ułatwił mi życie:)))
UsuńGulasz wygląda wyśmienicie. Chyba najlepsze są takie upieczone w żeliwnym garze :-)
OdpowiedzUsuńTa suszona kolendra z moździerza to ziarenka, czy natka??
tak z gara najlepsze:)))) użyłam ziarenek:))))
Usuńa i natką kolendrową posypane jeszcze:)))
UsuńAlez cudownie jesienny!
OdpowiedzUsuńWykwintne i pożywne danie na te jesienne dni :)
OdpowiedzUsuńZimno mi strasznie....Leżę pod kołdrą i dygoczę... Taki gulasz rozgrzałby mnie, bo Duży już chrapie:(Buziaki!
OdpowiedzUsuńRobilam kiedys podobny gulasz i pamietam, ze byl pyszny :) Twoj prezentuje sie wspaniale. Tylko usiasc do stolu i zajadac :))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
wołowinę bardzo lubi mój mąż, została nam jeszcze dynia, chyba nie mam na co czekać, na Twoich zdjęciach to danie wygląda obłędnie !
OdpowiedzUsuń