Zastanawiam się dlaczego przepis na to puree nie pojawił się na blogu wcześniej, w końcu jest ze mną prawie od początku jego istnienia. Wtedy właśnie odkryłam dynię i zaczęłam z nią eksperymentować w kuchni, a puree jest podstawą tego eksperymentowania. Ale nie tylko dodaję je do różnego dań czy ciast, także Tymek zaczynał z nim swoją jedzeniową przygodę. Postanowiłam dodać przepis na nie teraz, bo mam zamiar w najbliższej przyłości pokazać Wam kilka nowych dyniowych przepisów, na które mam nadzieje czekacie z niecierpliwością.
dynia
papier do pieczenia
Piekarnik nagrzać na 200 stopni C. Dynię w dowolnej ilości pozbawić pestek i pokroić na kawałki, które następnie umieścić na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w nagrzanym piekarniku około 40-45 minut w zależności od wielkości kawałków. Dynia po upieczeniu powinna być bardzo miękka. Upieczoną dynie po wydrążeniu ze skórek umieścić w garnku i zmiksować na gładko. Tak przygotowane puree można przechowywać kilka dni w lodówce, można także je zamrozić lub zapasteryzować metodą zwykłą lub piekarnikową.
SMACZNEGO!!!
kupiłam dynię zdecydowanie bledszą niż hokkaido, ale puree także zrobię. To jesienią podstawa w mojej słodkiej kuchni!
OdpowiedzUsuńU mnie też podstawa ;)
UsuńJa wczoraj juz upieklam dynie, dzis bede miksowac, a w weekend wykorzystam puree do pieczenia :)
OdpowiedzUsuńmogłabym je jeść kilogramami! :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja ;)
UsuńIdealne do gofrów :)
OdpowiedzUsuńOoo gofrów dyniowych jeszcze nie próbowałam, ale wszystko przede mną :)
UsuńDopiero teraz odkryłem dynię. Mam już puree. Co polecasz zrobić na słono? Zupke masz jakąs ulubioną?
OdpowiedzUsuńTo masz dużo do nadrobienia, polecam dyniową (wstukaj w wyszukiwarkę u mnie na blogu) lub z całej dyni kurczaka z dynią i pieczarkami :)
UsuńUwielbiam <3
OdpowiedzUsuń;)
Ja też robię puree, bo zazwyczaj nie jestem w stanie przerobić od razu całej dyni, a tak można ją przechować i wykorzystać do wielu potraw :) Jestem ciekawa co zrobisz w tym roku, ja też mam dla niej swoje plany :)
OdpowiedzUsuń