O tym że dynia z szałwią łączy się idealnie wiadomo nie od dziś. Ja przetestowała to już wcześniej przy okazji robienia TYCH PLACUSZKÓW i powiem Wam że to połączenie sprawdziło się idealnie. Znowu chodziło już za mną od dłuższego czasu, więc gdy tylko nadarzyła się okazja postanowiła ją wykorzystać. Tym razem dynię z szałwią połączyłam jeszcze z parmezanem oraz szynką prosciutto i nadziałam tym wszystkim muszle. Wszystko przykryte kołderką z mozzarelli i mamy pyszny obiad.
około 20 sztuk muszli makaronowych
300 g puree dyniowego z TEGO PRZEPISU
1/2 cebuli
80 g szynki parmeńskiej
około 50 g parmezanu
kilka listków szałwii
sól
pieprz
3 pomidory malinowe
1 mozzarella
1 łyżka oliwy
Muszle gotować około 5 minut od zagotowania się wody. Następnie odcedzić i odstawić do przestygnięcia. Oliwę podgrzać, wrzucić na nią pokrojoną w kostkę cebulę, smażyć chwilę po czym dorzucić do cebuli szynkę pokrojoną w drobna kostkę. Gdy się podsmażyć zdjąć z ognia i odstawić do przestygnięcia. Do puree z dyni dodać starty na drobnej tarce parmezan, całą zawartość patelni oraz kilka listków szałwii pokrojonej drobno. Całość doprawić solą i pieprzem. Muszle nadziać nadzieniem po czym ułożyć w naczyniu do zapiekania przekładając je pomidorami pokrojonymi w cząstki. Na górze rozłożyć porwaną mozzarellę. Zapiekać w nagrzanym piekarniku około 25 minut.
SMACZNEGO!!!
Chyba nigdy nie jadłam takich muszli! :)
OdpowiedzUsuńOj tak, nie ma to jak pierożki z dynią i masełkiem szałwiowym! Ach te masełko szałwiowe :) A muszle przepyszne, ja bym sobie usunęła szynkę i byłyby w sam raz dla mnie :)
OdpowiedzUsuńAniu, muszle nie wysuszają się niepolane sosem? Mam takie doświadczenia z makaronem zapiekanym (od cannelloni po lasagne), że wszystko co nie zwilżone wychodzi z piekarnika za twarde :(.
OdpowiedzUsuńUżyłam bardzo soczystych pomidorów i pewnie dlatego nie było z tym problemu :)
Usuń