Odkąd stałam się posiadaczką gofrownicy, a stało się to w te święta chciałaby gofry robić co chwilę. Są naprawdę świetne, a do tego chrupiące. Zaraz przypomina mi się lato nad morzem. Ale na pogodę nie będę teraz narzekać, ponieważ za oknem nareszcie prószy długo wyczekiwany śnieg. Jest pięknie, jasno i śnieżnie, czyli tak jak zimą być powinno. Więc śpieszę z przepisem bo gofry idealnie sprawdzą się po mroźnym spacerze. Zróbcie ciasto koniecznie wcześniej by po spacerze raczyć się ciepłymi goframi z ulubionym ciepłym napojem.
GOFRY
około 10 sztuk
1 1/2 szklanki mąki pszennej (około 250 g)
szczypta soli
1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki cukru pudru
1/2 szklanki oleju rzepakowego
3/4 szklanki wody
1/2 szklanki mleka
1 łyżka ekstraktu waniliowego
2 jajka
Wszystkie suche składniki czyli mąkę, sól, cukier puder i proszek do pieczenia połączyć razem. To samo zrobić z mokrymi składnikami olejem, wodą, mlekiem oraz ekstraktem. Do mokrych składników dodać żółtka, a białka oddzielnie ubić na sztywno. Suche i mokre składniki zmiksować razem po czym przy pomocy rózgi kuchenne lub szpatułki wmieszać ubite wcześniej białka w masę. Należy to zrobić delikatnie aby masa nie opadła. Przygotowane ciasto wlewać do nagrzanej wcześniej porządnie gofrownicy i piec według wytycznych producenta. Podawać z ulubionym dżemem, syropem klonowym lub jogurtem.
SMACZNEGO!!!
Pyszności. Nasza gofrownica ma za małą moc i niestety nie z każdego ciasta wychodzą dobre gofry. :(
OdpowiedzUsuńTak, moc to niestety podstawa dobrej gofrownicy.
UsuńMuszę w końcu kupić gofrownicę :)
OdpowiedzUsuńNie rób mi tego. Takie piękne i pyszne gofry, a ja mam dziś coś z brzuchem i leżę w łóżku...
OdpowiedzUsuńOj to współczuje. Ale jak się polepszy to zrób koniecznie :)
UsuńDobra gofrownica to podstawa :) Czyżby Dezal? :) Marzy mi się taka, a póki co eksploatuję te, które mam.
OdpowiedzUsuńTak dokładnie to Dezal. Jest boska :)
UsuńMusze chyba sprawdzić czy nadal mamy w domu gofrownicę :)
OdpowiedzUsuńMadzia koniecznie :) To jest przepis podstawowy, ale będą jeszcze inne :)
Usuńale kusisz :) super
OdpowiedzUsuńKuszę, kuszę ;)
UsuńUwielbiam gofry i robię bardzo podobne. Gofrownicę dostałam w prezencie od Męża już kilka lat temu, bo wiedział, że tak je kocham :) U mnie obowiązkowo z frużeliną wiśniową :)
OdpowiedzUsuńJa gofrownicę dostałam na poprzednie Święta; też gofrowałam jak szalona ;) Teraz trochę mi przeszło, ale nadal je uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam gofry do kakao, świetny przepis
OdpowiedzUsuńWczoraj je zrobiłam i dzisiaj będzie powtórka :)
OdpowiedzUsuńRobię dziś w końcu pierwsze gofry z mojej nowej, jestem ciekawa jak się upieką :-) Na pierwszy ogień Twój przepis!
OdpowiedzUsuńOd samego patrzenia na obrazku jak one wyglądają aż zbiera się ślina. Postaram się je zrobić, oby tylko wyszły w miarę chrupiące. Z tym często miałem problem.
OdpowiedzUsuń