Wena gdzieś mi uciekła, tak się zastanawiam czy nie przegoniły jej te ciemne chmury które od dwóch dni przesłaniają niebo. Liczę na to że szybko to się zmieni, bo z niecierpliwością czekam na drugi długi weekend majowy w tym roku. Co prawda krótszy od poprzedniego, ale zawsze coś. Liczę na spokój, ciszę, plusk wody i dużo zieleni wokoło, no i dobre piwo oczywiście. Ah rozmarzyłam się, ale to dopiero za tydzień. A dzisiaj się zmobilizowała jakoś, obrobiłam zdjęcia i skończyłam pisać przepis. Zrobiłam to żeby Was zaprosić na ten pyszny sernik, który muszę się pochwalić że udał mi się znakomicie.
Wiem że trudno dostać marakuję, więc jeśli nie macie ochoty tracić czasu na jej poszukiwanie polecam poniższy sernik zwieńczyć Lemon Curdem z TEGO przepisu, może okazać się jeszcze lepszy.
SERNIK Z BIAŁĄ CZEKOLADĄ I MARAKUJĄ
tortownica o średnicy 25 cm
SPÓD
225 g ciasteczek pełnoziarnistych
90 g masła
SERNIK
500 g twarogu na serniki
500 g mascarpone
160g drobnego cukru
1 czubata łyżka mąki ziemniacznej
300 g białej czekolady
5 jajek
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii lub pasty z wanilii
Marakuja Curd z TEGO przepisu,
gdy nie mamy dostępu do marakui można sernik przyrządzić z Lemon curdem z TEGO przepisu
Ciasta pokruszyć drobno za pomocą malaksera lub za pomocą jakiegoś innego urządzenia, np. ciężkiego wałka. Masło rozpuścić w rondlu i ostudzić. Wlać do pokruszonych ciastek, wymieszać dokładnie i wylepić nimi spód tortownicy, wcześniej umieszczając na dnie papier do pieczenia. Na czas przygotowywania masy sernikowej spód umieścić w lodówce.
W kąpieli wodnej rozpuścić białą czekoladę. Odstawić do przestygnięcia.
W misce umieścić ser twarogowy oraz mascarpone. Za pomocą miksera na niskich obrotach połączyć sery i cukier. Do masy serowej dodać mąkę ziemniaczaną i ekstrakt z wanilii. Następnie wbijać po jednym jajku i po każdym miksować około 30 sekund. Na koniec do masy wlać przestudzoną, rozpuszczoną białą czekoladę. Wymieszać i masę przelać na schłodzony spód. Tortownicę z zawartością umieścić w piekarniku nagrzanym na 180 stopni C na dnie piekarnika umieścić formę z zimną wodą , po 15 minutach obniżyć temperaturę na 130 stopni C i piec kolejne około 100 minut. Studzić w uchylonym piekarniku. Gdy osiągnie temperaturę pokojową wstawić do lodówki na całą noc. Wyciągnąć na około 30 minut przed podaniem.
SMACZNEGO!!!
Jest piekny, soczyście i orzeźwiająco brzmi ta marakuja... :)
OdpowiedzUsuńi taka jest :)
UsuńKolejna wersja sernika, która ląduje na liście Deli ;) jak to możliwe, że nasze mamy robiły tylko sernik z kakaowa kruszonką i z brzoskwiniami ;)
OdpowiedzUsuńno właśnie jakoś nie mogę sobie siebie wyobrazić w takiej sytuacji, chyba nie lubiłabym piec ;)
UsuńJa ostatnio też cierpię na brak weny, ale mam nadzieję, że przyjdzie słońce i wszystko minie. A może po takim serniku mi się polepszy, fajne połączenie :)
OdpowiedzUsuńdzięki Canette :)
UsuńSuper sernik,z marakuja musi być wspaniały,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńbosko smakowity! kawałek kradnę okiem i pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńJest po prostu boski i idealny!Skradłabym kawałek :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia,
Agata
Mmm, idealny sposób na zagospodarowanie wyjątkowego curdu :)
OdpowiedzUsuńSernik idealny bym powiedziała:-), mam na niego ochotę , że aż mnie skręca:-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMarakuja ostatnio mnie prześladuje :)
OdpowiedzUsuńWspaniały. I ta marakuja... :)
OdpowiedzUsuńhey I nominated your lovely blog here: http://homesweetbakery.blogspot.co.at/2013/05/liebster-award.html
OdpowiedzUsuń:) :) :)
Martina
Thank you very much, I'm very pleased that I nominate :)
UsuńCudowny sernik z imponującym wierzchem :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń