Czasami tak mam, że gdy zobaczę jakieś zdjęcie, które mi się spodoba to nie mogę przestać o nim myśleć. A w dzisiejszych czasach jest to strasznie ciężka przypadłość gdy na wyciągnięcie ręki są dostępne takie portale jak Facebook lub Pinterest. Skąd zalewają nas piękne obrazy, a my kolekcjonujemy je i kolekcjonujemy. W sumie to nawet nie wiem po co, bo niestety często potem nie zaglądam do albumów na Pinterest. Mam nadzieję że nie jest to tylko moja przypadłość.
Podobnie było w przypadku poniższego deseru. Najpierw trafiłam na zdjęcie. Utkwiło w głowie, więc postanowiłam wymyślić podobny deser. Następnie potem dopiero na właściwy DESER. Moje wygląda podobnie, lecz skąd ma inny. Muszę jednak spróbować jeszcze kiedyś połączenia z malinami. W końcu otwarte opakowanie tapioki czeka.
Dzisiaj desery rabarbarowe przyrządzaliśmy wspólnie z ANIĄ, GIN, PANNĄ MALWINĄ, MAGGIE, WOJCIECHEM, MIRABELKĄ, LEJDI, SIAŚKĄ oraz DOBROMIŁĄ.
DESER Z TAPIOKI Z RABARBAREM
Rhubarb Tapioca Puddings
4 porcje
MUS
około 200 g rabarbaru (użyłam tych bardziej czerwonych części)
50 g drobnego cukru
70 g tapioki namoczonej całą noc w 3 szklankach wody
2 puszki mleka kokosowego (użyłam tylko mleka, śmietankę odłożyłam, można ją wykorzystać np w CURRY)
3 łyżki cukru
pistacje do dekoracji
Rabarbar zasypać cukrem i odstawić na minimum 30 minut. Po tym czasie wsypać rabarbar do garnka i zalać około 50 ml wody. Gotować co jakiś czas mieszając około 10-20 minut do rozpadnięcia się owoców, następnie odstawić do ostygnięcia.
Namoczoną tapiokę odcedzić i wrzucić do garnka. Zalać mlekiem kokosowym (samym mlekiem śmietankę odłożyć), następnie wsypać cukier. Gotować około 10 minut aż tapioka zgęstnieje. Mieszać w trakcie aby się nie przypaliła. W szklankach układać najpierw mus rabarbarowy, potem tapiokę. Dekorować pokruszonymi pistacjami. Można zjadać ciepłe lub zimne.
Nigdy nie jadłam tapioki, muszę w końcu kupić (tylko jak to się nazywa po duńsku...?). Wygląda świetnie - te kuleczki są urocze i naprawdę ciekawe :)
OdpowiedzUsuń...i tapioka trafia na listę zakupów!
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają te Twoje deserki. Tapioka - koniecznie do kupienia!
OdpowiedzUsuńostatnio widziałam w sklepie tapiokę. przekonałaś mnie, muszę kupić!
OdpowiedzUsuńmuszę zaznajomić się z tapioką ciut bliżej, jak na razie w słonych wariacjach ją znam :)
OdpowiedzUsuńzaintrygowała mnie ta tapioka, muszę kiedyś dorwać poużywać :)
OdpowiedzUsuńOh, tapioki nie cierpię, ale te zdjęcia są PRZECUDNE! :) i te pistacje :)
OdpowiedzUsuńtylko się zajadać :)
OdpowiedzUsuńSzalenie intrygujacy!
OdpowiedzUsuńmniam!
OdpowiedzUsuńpyszny i zdrowy:)
Pozdrawiam
Ciekawie wygląda!
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory a tapioka przypomina skruszony lód :)
OdpowiedzUsuń