czwartek, 31 października 2013

O WEEKENDZIE Z FOODLOVE.

A wszystko zaczęło się pewnego dnia od tajemniczego zaproszenia w mojej skrzynce na listy. Wiedziałam skąd się zjawiło lecz co znaczą poszczególne punkty nie do końca. Mniej więcej domyślając się o co chodzi napisałam do sprawczyni całego wydarzenia i dowiedziałam się że czeka mnie coś fascynującego. I tak tydzień później rozpoczął się niezwykle ekscytujący weekend jakiego dawno już nie doświadczyłam.


Zmierzając w sobotę na spotkanie zorganizowane przez FOODLOVE z aparatem w ręku nie wiedziałam czego się spodziewać i kogo na nim spotkam. Miałam tylko kilka podejrzeń co do współtowarzyszy, a raczej współtowarzyszek które mogę spotkać dzięki informacją pojawiającym się na Facebooku. Na miejscu okazało się że ten weekend będę spędzać z dziewczynami z Trójmiasta czyli z GOSIĄANIĄASIĄŚLIWKĄ oraz MAGDĄ, a także ekipą poznańską czyli GRUSZKĄASIĄ oraz AGATĄ.  Naszą kulinarną przygodę rozpoczęłyśmy w Reforma Studio wykładem który przeniósł nas na ziemie jerozolimskie i przybliżył tamtejszą kuchnię. Chłopacy z HABEMUS HUMMUS nie dosyć że niezwykle ciekawie opowiedzieli o tamtejszej kuchni to jeszcze zaserwowali nam pyszny hummus swojego wyrobu. Na koniec wykładu miałyśmy okazję degustować pyszne ciasta MAI.


Oczywiście sobota nie skończyła się tylko na tym wykładzie. Po degustacji zostałyśmy przetransportowane na obrzeża Poznania do domu Agi z PRETTY PLEASURE, której blog śledzę od dawna i niezmiernie miło mi byłą ją poznać. Na miejscu przywitało nas pięknie udekorowane pomponami i innymi słodkościami mieszkanie i schłodzony szampan, po wypiciu którego ochoczo usiadłyśmy za stołem w oczekiwaniu na kolejne atrakcje.




Zaczęło się krótkim wykładem o wnętrzach i trendach skandynawskich na który strasznie się ucieszyłam ponieważ wszyscy którzy mnie znają wiedzą że wzornictwo skandynawskie jest mi niezmiernie bliskie. Następnie przeszłyśmy do zajęć handmejdowych podczas których oprócz wąchania rozpuszczalnika Nitro przenosiłyśmy grafiki na lniane torby i tworzyłyśmy kolorowe pudełka ozdabiając je przy okazji w wyrafinowany sposób nie wiedząc jakie będzie ich przeznaczenie.


Po zajęciach ręcznych przyszedł czas na warsztaty z win które poprowadził Kuba z CZERWONE CZY BIAŁE?. W trakcie których dowiedziałyśmy się między innymi jak degustuje się wino i  odkrywając podczas ich smakowania wiele dziwnych i zaskakujących nut, np. menela lub wieńca pogrzebowego. Po kieliszku, a raczej kilku humory zaczęły dopisywać a mając do dyspozycji Polaroida zaczęłyśmy szaleć po mieszkaniu Agi i robić sobie różne (niekoniecznie takie które powinny ujrzeć światło dzienne) zdjęcia :). Wieczór zakończyłyśmy, jak przystało na blogerki kulinarne pożywnym hamburgerem w ŚWIĘTEJ KROWIE.
Niedziela natomiast rozpoczęła się pysznym śniadaniem w Concordi Taste w starej Drukarni. nie wiedząc że zaraz po śniadaniu czekać będzie nas kolejna degustacja objadłyśmy się strasznie, bo jak tu się nie objeść jak kuchnia Concordii przywitała nas takimi pysznościami.





Po obfitym śniadaniu udałyśmy się spacerem do włoskich delikatesów LA BOTTEGA, gdzie miałyśmy okazję próbować pysznych włoskich wędlin oraz serów. Prawie każda z nas wyszła stamtąd z torbą zakupów bo produkty oferowane są naprawdę pyszne.




Następnie znowu spacerem udałyśmy się na kawę na TACZAKA 20, by później skierować swoje kroki do SPOTu. W Spocie czekała na nas kolejna, już ostatnia przygotowana przez Foodlove niespodzianka, a mianowicie warsztaty prowadzone przez Anię z TEATRU GOTOWANIA podczas których zgłębiłyśmy wiedzę na temat przygotowywania makaroników.





Weekend ten był naprawdę intensywny i pełen doznań, dziękuje bardzo organizatorom czyli ekipie Foodlove za ten czas, wspaniale zorganizowaliście nam te dwa dni. Dziękuję także współtowarzyszkom bardzo fajnie było Was Dziewczyny poznać na żywo, oby się to jeszcze kiedyś powtórzyło :)
Wszystkich miłośników dobrego jedzenia i pięknych zdjęć zapraszam do zajrzenia i zarejestrowania się na stronie FOODLOVE, znajdziecie tam nie tylko moje zdjęcia ale także innych foodloversów, no i jeśli robicie swoje możecie je tam wrzucić aby inni mogli je podziwiać.

2 komentarze:

  1. Niewątpliwie najważniejszym punktem programu było wąchanie nitro. :D Mam wrażenie, że ten paskudny zapach chodzi za mną do dzisiaj. :D
    Ania, bardzo się cieszę, że miałam okazję Cię poznać. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super sprawozdanie. Fajnie chociaż wirtualnie wziąć udział w takim evencie, zajrzeć w kilka miejsc. :)

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJE ZA WSZYSTKIE POZOSTAWIONE MIŁE SŁOWA:)

TOP