Za mną bardzo intensywny tydzień i jeszcze intensywniejszy weekend, który okazał się być bardzo magiczny. Nie tylko ze względu na przemiłe towarzystwo dziewczyn z którymi znałam się tylko wirtualnie, a które w rzeczywistości okazały się sto razy sympatyczniejsze. Ale także przez to że tak naprawdę odkryłam swoje miasto na nowo. Brakowało mi takie spontanicznego czasu na włóczenie się uliczkami Poznania i nie pędzenie nigdzie w szale, który niestety ostatnio opanował moje życie. Dzięki pewnym zbiegom okoliczność i towarzystwu dziewczyn odkrywałam, smakowała i zachwycałam się Poznaniem na nowo. Wy też tak macie, że żyjąc w swoich miastach, biegając codziennie do pracy nie widzicie jakie piękno kryje się w bocznych uliczkach? Radzę Wam zatrzymać się na chwilę lub korzystając z towarzystwa kogoś zamiejscowego odkryć swoje miasto na nowo.
W tle tego wszystkiego odbywała się Blog Conference Poznań. To z tego powodu Poznań zapełnił się blogerami, którzy przyjechali się do nas edukować. Oczywiście prelekcje były bardzo interesujące, lecz dla mnie największą wartość miał czas spędzony na rozmowach i smakowaniu nowych miejsc.
A wracając do ciasta, bo o nie chodzi przecież. Wyszło lekkie i mocno kwaskowate, ponieważ użyłam agrestu ze sklepu i było on dość mocno kwaśny. Nie to co agrest zrywany w upalne dni z babcinych krzaczków, który był tak dobry że chciało się nim ciągle objadać.
ANIELSKIE CIASTO Z AGRESTEM
korzystałam z przepisu znalezionego na CIOCCOLATO GATTO
forma o średnicy 25 cm
220 g białek (około 6 białek)
skórka otarta z 1 cytryny
1 łyżeczka soku z cytryny
szczypta soli
165 g drobnego cukru (jeśli macie bardzo kwaśny agrest radzę dać więcej cukru)
80 g mąki pszennej
około 250 g agrestu
Białka umieścić w misce, dodać do nich, sól, skórkę oraz sok z cytryny i zacząć ubijanie od średnich obrotów. Po chwili można je zwiększyć i ubijać białka do czasu aż powstanie sztywna piana. Gdy tak się stanie można zacząć dodawać odmierzony cukier. Należy to robić partiami. Gdy masa będzie sztywna i błyszcząca można zakończyć ubijanie. Do białek dodać przesianą mąkę w trzech porcjach. Po każdej dokładnie i delikatnie wieszać mąkę w białka za pomocą szpatułki. Na koniec do ciasta dodać 2/3 owoców i ponownie delikatnie wymieszać. Ciasto przełożyć do formy której dno uprzednio wyłożyć papierem do pieczenia. Na wierzchu poukładać pozostały agrest. Piec około 40 minut w temperaturze 175 stopni C. W trakcie pieczenia nie wolno otwierać piekarnika. Studzić na kratce. Przed podaniem można posypać cukrem pudrem.
SMACZNEGO!!!
Wygląda, jak taka cudownie pyszna chmurka; )
OdpowiedzUsuńWygląda rozkosznie domowo. Aż chce się zaparzyć kubek herbaty, owinąć się kocem, usiąść w miękkim fotelu.. a nie, jest 35 st. C :P Ale i tak bym zjadła!
OdpowiedzUsuńUwielbiam to ciasto, jest takie lekkie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo ciasto wygląda fantastycznie i uroczo! *.*
OdpowiedzUsuńZ chęcią sięgnęłabym po kawałek takiego obłoczku! :D
Pysznie wygląda to ciacho :)
OdpowiedzUsuńOgromnie tęsknię za agrestem, bo tutaj jest na wagę złota...
Odkąd wyprowadziłam się z mojego rodzinnego miasta i przyjeżdżam tam tylko dwa - trzy razy do roku, odkrywam ciągle nowe, cudowne miejsca :) Coś w tym jest - jeśli mamy coś na wyciągnięcie ręki, często przechodzimy obok obojętnie. A jest się przecież czym zachwycić :)