Wiem, wiem jestem trochę spóźniona z tym ciastem na piernik. Tak naprawdę zrobiłam w ciągu tygodnia, ale nie mając odpowiednich warunków do fotografowania udało mi się dopiero dzisiaj to zrobić. Ten przepis jest również starym przepisem rodzinnym, tym razem mojego Tomka. Robiła go jego babcia, robi mama i w tym roku ja próbuje pierwszy raz go upiec. Do tej pory tylko go jadłam i szczerze mówiąc jest to wszystkich ulubiona pozycja świąteczna, na którą czekamy z niecierpliwością cały, długi rok.
500 g mąki pszennej
250 g miodu
250d g cukru
125 g masła
1 szklanka mleka
1/2 szklanki zaparzonej kawy
2 przyprawy do piernika
mały proszek do pieczenia
2 łyżki kakao
2 jajka
ekstrakt waniliowy
bakalie (w zależności od upodobań), ja dałam:
20 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
40 g moreli suszonych
25 g płatków migdałowych
40 g suszonej żurawiny
50 g orzechów włoskich
25 g rodzynek
W garnku podgrzewając mieszać masło, mleko, kawę, miód, cukier oraz kakao do połączenia się składników. Masę ostudzić. Do miski przesiać mąkę z przyprawami z proszkiem do pieczenia oraz przyprawą do piernika. Bakalie posiekać. Do składników sypkich wbić jajka, wlać ekstrakt waniliowy oraz wcześniej przygotowaną masę a także posiekane bakalie. Całość wymieszać. Ciasto przykryć i odstawić w chłodne miejsce na około 2 tygodnie (można dłużej). Po tym czasie wlać ciasto do form. Piec w 180 stopniach C około godziny. Odstawić
w chłodne miejsce
do skruszenia ciasta na około 2 tygodnie (można krócej lub dłużej). Upieczone blaty przekładać konfiturą, całość polać czekoladą.
SMACZNEGO!!!
Pycha:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs z Prymat na danie świąteczne:)
Zawsze może się komuś przydać na następny rok ;)
OdpowiedzUsuńpiernik, mmm :) już czuję jego zapach!
OdpowiedzUsuńteraz już tylko pozostało czekać :):)a w wypadku piernika jest to bardzo trudne :)
OdpowiedzUsuńzachęcam Cię do poparcia apelu jaki zamieściłam na swoim blogu...proszę w nim innych blogerów o umieszczanie informacji o SZLACHETNEJ PACZCE obok ich bożonarodzeniowych przepisów...
Super przepis, mój już też dojrzewa :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzawsze mi smakował i mam nadzieje że taki własnej roboty też wyjdzie dobry:)))
UsuńNie mogę się doczekać kiedy powstanie Twój piernik - z pewnością będzie wspaniały!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
mam taką nadzieje:))) również pozdrawiam:)))
UsuńCiekawy Twój przepis, ciekawy. Mój już od dwóch tygodni na strychu ale Twój brzmi kusząco. Musi być pyszny, taki babciny...Uściski Aniu.
OdpowiedzUsuńpiernik jest jednym z moich ulubionych ciast. nie jestem w stanie czekać 2 tygodni aż ciasto skruszeje :( cierpiała bym przy tym ogromne katusze. nie mniej jednak ciekawi mnie smak tego piernika.
OdpowiedzUsuńW tym roku nie zdążę, ale w przyszłym będę o nim pamiętać :)
OdpowiedzUsuńNasz już dojrzewa! :) Uwielbiamy z siostrą piernika!
OdpowiedzUsuń