Czytając i słysząc o samych zaletach kaszy jaglanej postanowiłam i ja się z nią zapoznać. I muszę przyznać że to nasze spotkanie wyszło bardzo smaczne. Korzystałam z przepisu OLGI lekko go modyfikując między innymi zamiast pieczarek dodając boczniaki, które akurat czekały sobie grzecznie w lodówce na wykorzystanie. Dodałam także kawałek papryczki chili, ponieważ mi osobiście wszelkie pasztety warzywne smakują bardziej gdy są dość mocno zaostrzone. Pasztet ten jest świetną pozycją nie tylko na co dzień, polecam spróbować zrobić go na Wielkanoc, zwłaszcza gdy przy stole świątecznym mają z nami zasiąść wegetarianie.
PASZTET Z KASZY JAGLANEJ Z BOCZNIAKAMI
PASZTET Z KASZY JAGLANEJ Z BOCZNIAKAMI
korzystałam z przepisu OLGI SMILE lekko go modyfikując
1 szklanka kaszy jaglanej (po ugotowaniu około 3 szklanek)
300 g boczniaków
2 duże cebule
1 puszka białej fasoli
1 1/2 pęczka natki pietruszki
1/2 papryczki chilli
3 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
sól
świeżo zmielony czarny pieprz
olej do smażenia
Kaszę jaglaną ugotować zgodnie z wytycznym z opakowania i odstawić do ostygnięcia. Cebulę obrać i pokroić w drobną kostkę po czym zeszklić na małej ilości oleju i dorzucić do przestygniętej kaszy jaglanej. Boczniaki pokroić w mniejsze kawałki i również podsmażyć na małej ilości tłuszczu do czasu aż się zrumienią, po czym także dorzucić do kaszy. Fasolę odsączyć z zalewy, natkę pietruszki i chilli drobno pokroić i wymieszać z pozostałymi składnikami. Na koniec porządnie doprawić. Piekarnik nagrzać na 180 stopni C. W tym czasie formę keksówkę wyłożyć papierem do pieczenia. Masę jaglano-grzybową przełożyć do formy dobrze ją ugniatając po czym włożyć do nagrzanego piekarnika i piec około 50 minut.
SMACZNEGO!!!
Super-zajrzę ponownie odpisać przepis:)
OdpowiedzUsuńA ja boczniaków jeszcze nigdy nie jadłam, w takim pasztecie muszą być pyszne:-)
OdpowiedzUsuńOlimpio, są i to bardzo :)
UsuńUwielbiam boczniaki więc to pozycja koniecznie do wypróbowania. :)
OdpowiedzUsuńZnacznie mniej pracy niż przy tradycyjnym pasztecie a efekt, jak widać, zniewalający. Chyba i ja się skuszę, bo chodzi ostatnio za mną ograniczanie ilości spożywanego mięsa! :)
OdpowiedzUsuńAgata, zawsze jakaś odskocznia się przyda :)
Usuńchyba czas upiec swój pierwszy pasztet! koniecznie taki wege :)
OdpowiedzUsuńz wielką chęcią zrobię kiedyś ten pasztet! jest świetny i zapewne smakuje jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńa co możnaby zamiast grzybów?
OdpowiedzUsuńW ogóle może być bez grzybów, ale żeby nadać smaku można by dodać np cukinię, suszone pomidory. Pozdrawiam :)
UsuńUwielbiam boczniaki! NA kaszę jaglana też mam chrapkę.. chyba się jutro przymierzę do tego pasztetu. Wygląda bajecznie :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEh.. do dzisiaj nie udało mi się kupić boczniaków. Bo albo ich nie ma w ofercie, albo "były ale wyszły" albo już są zleżałe.. dzisiaj na przykład widziałam trzy tacki w markecie na R. ale grzyby były pokryte meszkiem białej pleśni.. Nie poddam się! Jutro też spróbuję :-)
OdpowiedzUsuńZobacz w Lidlu, były w lodówce koło mieszanek sałatowych a jeśli nie będzie to kup po prostu pieczarki, też na pewno wyjdzie pyszny :)
Usuń