Czerwone korale lśnią w promieniach słońca i kuszą aby je zerwać. Więc nie protestując zbytnio zrywam miseczkę i udaje się do kuchni. A tam jakoś tak samoistnie wychodzi że komponuje z nich te babeczki. Pyszne, puszyste i wilgotne. Z niespodzianką w środku w postaci czerwonych i czarnych porzeczek prosto z krzaka i chrupiącego migdałowego środka.
BABECZKI Z PORZECZKAMI
Currant Muffins
Currant Muffins
20 małych babeczek
300 g porzeczek mieszanych czerwonych i czarnych
140 g masła
3 jajka
1 łyżeczka pasty z ziarenek wanilii lub ekstraktu z wanilii
90 g mąki pszennej
120g mielonych migdałów
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Piekarnik nagrzać na 180 stopni C. Porzeczki umyć, obrać i odstawić. Masło rozpuścić w rondelku i odstawić do przestygnięcia. W misce umieścić jajka z cukrem oraz pastą z wanilii (lub ekstraktem waniliowym) i całość utrzeć na jasną, puszystą masę za pomocą miksera. W oddzielnej misce odważyć mąkę, migdały i proszek do pieczenia. Delikatnie wmieszać w masę jajeczną na zmianę suche składniki i rozpuszczone masło. Na koniec wrzucić 2/3 części porzeczek i delikatnie wymieszać szpatułką. Przełożyć do foremek. Na wierzchu ułożyć pozostają część porzeczek. Piec 25-30 minut w nagrzanym piekarniku do tzw. suche patyczka. Gdy ostygną oprószyć cukrem pudrem.
SMACZNEGO!!!
Babeczki z czerwoną porzeczką - uwielbiam ! Przepiękne zdjęcia !
OdpowiedzUsuńdziękuje bardzo Navynut:)
UsuńJakie apetyczne :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńPiękne, piękne, piękne! <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPiękne, jakie fajnie foremki do nich :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają te babeczki, wręcz zachwycająco:)
OdpowiedzUsuńjak ja dawno porzeczek nie jadłam
OdpowiedzUsuńPorzeczki uwielbiam. Proceder zjadania prosto z krzaka daje mi radość dziecka. Ukryte w babeczce muszą być niezwykłą frajdą...
OdpowiedzUsuńJakaś kawa z babeczką mi się
marzy Aniu. Po moim powrocie z wakacji - koniecznie!!!
Mi także Madziu, czekam na Twój powrót :)
UsuńBardzo ciekawy przepis, ja mam zamiar wyprobować przepis na drożdżowe babeczki z porzeczkami, choć Twoje korcą, bo nie trzeba wyrabiać ciasta.. ;) A zdjecia śliczne, ślinka cieknie od razu :)
OdpowiedzUsuńO jakie pyszne!
OdpowiedzUsuńGorgeous! I love the composition!
OdpowiedzUsuńPiękne! A skąd takie piękne foremki?
OdpowiedzUsuńRównie urocze co i smaczne :)
OdpowiedzUsuńApetycznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńa ja w tym roku jeszcze czerwonej porzeczki nie jadłam, oj czekam na wyjazd do rodziców, tam ogród pełen porzeczkowych krzaczków :)
Takie były jedne z moich pierwszych babeczek na blogu :) W tym roku coś mnie porzeczki omijają :(
OdpowiedzUsuń