Stollen to tradycyjna strucla bożonarodzeniowa nadziewana
marcepan. W większości przypadków formuję się go w dość płaski placek
przypominający kształtem dzieciątko zawinięte w pieluszkę. Jednak ja
postanowiłam odejść od tradycji i zaplotłam je w warkocz, dzięki czemu zyskało
na wyglądzie. Więcej świątecznych przepisów znajdziecie w najnowszym wydaniu FOOD Culture.
STOLLEN
200 g rodzynek
100 g suszonej żurawiny
100 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
50 g płatków migdałowych
80 ml rumu
1 laska wanilii
1 łyżeczka cynamonu
110 ml mleka
1 łyżka cukru
7 g suszonych drożdży
20 g drobnego cukru
500 g mąki pszennej
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka przyprawy do piernika
2 jajka
120 g miękkiego masła
cukier puder do posypania
200 g marcepanu
Bakalie, ziarenka wanilii oraz przeciętą laskę umieścić w
misce i zalać rumem. Odstawić na kilka godzin mieszając co jakiś czas. Mleko
podgrzać delikatnie po czym dorzucić do niego suszone drożdże oraz łyżkę cukru,
wymieszać i odstawić na 10 minut aż zaczną bąbelkować. W misce miksera umieścić przesianą mąkę, sól,
przyprawę do piernika, jajka oraz zaczyn. Przy pomocy haka lub ręcznie wyrobić
ciasto na koniec dodając do niego partiami bardzo miękkie masło. Wyrobić
gładkie i elastyczne ciasto po czym dodać namoczone bakalie i dokładnie
wmieszać je w ciasto. Ciasto przykryć folią spożywczą i odstawić do wyrośnięcia
na około 2 godziny, w tym czasie powinno podwoić swoją objętość. Następnie odgazować
ciasto. Ciasto oraz marcepan podzielić na trzy części. Z każdej części uformować wałek. Wałek z ciasta rozpłaszczyć, na skraju umieścić wałek marcepanowy po czym
ciasto zwinąć w rulon. Wszystkie trzy rulony i zapleść w warkocz pilnując aby
jego koniec i początek porządnie założyć, tak aby w trakcie pieczenia warkocz
się nie rozjechał. Uformowany stollen przełożyć na blachę wyłożoną papierem do
pieczenia i piec w piekarniku nagrzanym na 180 stopni C około 50 minut do
zezłocenia się ciasta. Ostudzony stollen zawinąć w papier i umieścić w puszce,
można go przechowywać do około 2 tygodni.
Cudowne Ci wyszło! :) Zachwyciło mnie :-)
OdpowiedzUsuńO tak! Uwielbiam marcepan :)
OdpowiedzUsuń