Miałam już przyjemność nie raz przyrządzać wege burgery. Na blogu oprócz dzisiejszych możecie znaleźć TE oto burgery z ciecierzycy. Jednak z czystym sumieniem mogę stwierdzić że poniższe burgery z buraków nie mają sobie równych. Nawet mój zdeklarowany mięsożerca zajadał się nimi niesamowicie, co chwilę pytając czy na pewno je jeszcze kiedyś zrobię. Chyba większej rekomendacji nie potrzebujecie :) Zachęcam do spróbowania a także odsyłam Was na blogi dziewczyn MIRABELKI oraz SHINJU bowiem u nich też w ramach wspólnego gotowania dzisiaj wege burgery.
Wszystkim także życzę ekscytującej, odstresowującej no i oczywiście słonecznej majówki. Ja kończę pakowanie, pieczenie drożdżówek i uciekam na cały długi weekend nad jezioro. Do usłyszenia po weekendzie :)