Kto by uwierzył że jeszcze tydzień temu pławiliśmy się w ukropie sączącym się z nieba. Niby to kilka dni a jakoś patrząc przez okno nie mogę uwierzyć że lato tak szybko odeszło. Na grządce uśmiechają się już do mnie dynie, ale twardo trzymam się postanowienia że zabiorę się za nie dopiero po wakacjach na które dopiero się wybieramy. Liczę że na południu wygrzeje się jeszcze trochę przed nadciągającym nie ubłagalnie chłodem. A dzisiaj mam dla Was przepis na ciasto z ostatnimi ogrodowymi brzoskwiniami, które zrywałam jeszcze podczas upałów. Brzoskwiń na naszym drzewie już nie ma, ale ciasto można również przygotować ze śliwkami, które już na dobre rozgościły się u mnie w kuchni. Pokusiłabym się jeszcze o dodanie cynamonu który przyjemnie rozgrzeje w te deszczowe dni.