Tak sobie pomyślałam, gdy dostałam propozycję zrecenzowania książki Sarah Rainey 3 TRZYSKŁADNIKOWE WYPIEKI, że to nie będzie jakoś mocno porywająca książka, stwierdziłam jednak że dam jej szansę. Zaciekawiło mnie ile można wymyślić przepisów składających się tylko z trzech składników. Czy będą one smaczne, czy w ogóle zjadliwe ?
Książka przyszła, zrobiłam kawę, zaczęłam czytać wstęp i powiem Wam że wciągnęłam się w historię Sary, która opisuje jak to pieczenie z trzech składników stało się jej obsesją. Jak przez dwa lata szukała inspiracji, testowała i udoskonalała swoje przepisy. Autorka w swojej książce trzyma się zasady aby w przepisie były tylko trzy składniki i rzeczywiście tak jest. Większość wypieków lub deserów, bo też się one w tej książce znajdują robi się naprawdę prosto i szybko. Sara zaznacza na wstępie, że to nie jest "zdrowa książka" . Dla niej (jak zapewne dla wszystkich z nas) słodkości są chwilą zapomnienia i zjedzenie czegoś wysoce kalorycznego, lepkiego, ciągnącego raz na jakiś czas się jeszcze nikogo nie zabiło.
Ale wracając do samej książki znajdziecie w niej głównie słodkie przepisy między innymi przepisy na ciasteczka, ciasta, słodkie przekąski, pieczywo, desery oraz lody. Wszystkie przepisy są naprawdę proste i składają się tylko z trzech składników. Myślę że to głównie książką dla osób nie wprawionych w kuchni lub takich które nie lubią spędzać w niej dużo czasu. Lecz nawet mi, osobie która dużo piecze, w oko wpadło kilka przepisów które chciałabym przygotować. Testowanie zaczęłam od Retro Vinnetty, która trochę przypomina mi mrożony blok czekoladowy, znany dobrze z dzieciństwa. Viennetta wyszła bardzo słodka, ale mam na to sposób. Następnym razem zamiast batoników czekoladowych dodam czerwoną porzeczkę, bo myślę że idealnie by się sprawdziła w tym przepisie, Zresztą sama autorka zachęca do eksperymentowania ze swoimi przepisami. Sama pisze, że cała ta książka była dla niej jednym wielkim eksperymentem. Sara nakłania aby być odważnym, pełnym pasji i aby dać się ponieść magii.
Niedługo, dokładnie 20 czerwca będzie premiera książki, więc już od przyszłej środy możecie wypatrywać jej na półkach w księgarniach.
VIENNETTA W STYLU RETRO
440 ml kwaśnej śmietany (użyłam 18%)
400 g słodzonego mleka skondensowanego
250 g wafli w czekoladzie
Keksówkę o wymiarach 22x12x7 (lub zbliżonych) wyłożyć papierem do pieczenia. W misce miksera umieścić śmietanę oraz mleko skondensowane i zmiksować całość na gładką masę. Mieszaninę podzielić na trzy równe części. Na dnie keksówki ułożyć pokrojone na cienkie plastry wafelki. Najlepiej wyłożyć równo całe dno. Wlać pierwszą warstwę masy śmietanowej i całość umieścić w zamrażarce na około 1 godzinę. Po tym czasie ułożyć kolejną warstwę wafli i wylać na nie mieszaninę. Wstawić ponownie do zamrażarki na minimum 1 godzinę. Gdy masa ściągnie ułożyć ostatnią warstwę, zostawiając jeszcze trochę wafelków do dekoracji, wylać ostatnią warstwę mieszaniny i wstawić do zamrażarki najlepiej na całą noc lub minimum 6 godzin. Viennettę przed podaniem wyjąć z zamrażarki na około 20 minut, wierzch posypać pokrojonymi wafelkami i od razu podawać.
3 TRZYSKŁADNIKOWE WYPIEKI
Sarah Rainey
premiera 20.06.2018 r
wydawnictwo INSIGNIS
Sarah Rainey
premiera 20.06.2018 r
wydawnictwo INSIGNIS
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
DZIĘKUJE ZA WSZYSTKIE POZOSTAWIONE MIŁE SŁOWA:)