czwartek, 28 lutego 2019

PLACUSZKI RYBNE.

Patrząc na moje ostatnie wpisy zarówno tu jak i na INSTAGRAMIE, można by pomyśleć że ja tylko słodkie, kawki i te sprawy. Ale nie tylko :) Codziennie gotuje obiady, a ten ostatnio bardzo nam zasmakował i do tego wpisuje się w nurt zero waste. Bo to taka mieszanka kawałka ryby, który zalegał w zamrażarce, resztki ziemniaków z poprzedniego dnia i natki pietruszki która wołała do mnie "Czy pamiętasz o mnie ?". Wszystko to wrzuciłam do miski, dodałam to co ciekawego znalazłam jeszcze w lodówce i proszę bardzo :)




PLACUSZKI RYBNE
około 12 sztuk w zależności od wielkości

350 g filetów białej ryby bez skóry
400 g  z poprzedniego dnia lub ugotowanych w mundurkach ziemniaków
1 pęczek natki pietruszki
3 łyżeczki posiekanych kaparów
1 jajko
2 łyżeczki musztardy Dijon
sok z 1/2 cytryny
sól
świeżo mielony pieprz 
bułka tarta do obtoczenia placuszków + skórka otarta z 1/2 cytryny
olej do smażenia

W misce umieść posiekaną dość drobno rybę, ziemniaki i natkę pietruszki. Dodaj kapary, jajko, musztardę, sól i pieprz. Całość dokładnie wymieszaj, po czym ulep z masy placuszki. Każdy placuszek obtocz delikatnie w bułce tartej i ułóż na talerzu. Na patelni rozgrzej dość dużą ilość oleju. Smaż placuszki na małym ogniu z każdej strony, aż ładnie się zrumienią. Zdejmij z patelni i ułóż na talerzu wyłożonym papierem kuchennym. Podawaj z jogurtem wymieszanym z kaparami i pieczonymi ziemniaczkami.
SMACZNEGO!!!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

DZIĘKUJE ZA WSZYSTKIE POZOSTAWIONE MIŁE SŁOWA:)

TOP