Przyznam się bez bicia, że książki kulinarne kupuję głównie oczyma. Przy pierwszym kontakcie właśnie wygląd zdjęć ma znaczenie czy dana pozycja wyląduje w koszyku. Dopiero potem, już po kupnie analizuję zawartość w domu. Oczywiście nie zawsze sprawdza się taki sposób zaopatrywania w kulinarne pozycje, ale uwielbiam po prostu książki kulinarne w których można znaleźć piękne zdjęcia. Co zrobić?
Dlaczego o tym piszę? Ponieważ Leksykon Smaków to całkowite przeciwieństwo wybieranych wcześniej przeze mnie książek i już Wam piszę dlaczego w tym wypadku zmieniłam swoją zasadę typowania książek kulinarnych.
Leksykon Smaków zwany także biblią smaków nie jest typową książka kulinarna. Jest to raczej przewodnik w dobieraniu zestawień smakowych, komponowaniu dań i eksperymentowaniu w kuchni. Niki Segnit stworzyła książkę w której w wyczerpujący sposób opisuje połączenia smaków. Od tych tradycyjnych jak kurczak i pomidory, po te mniej oczywiste jak czekolada i bekon czy czekolada z kalafiorem. Niki wybrała 99 smaków, które podzieliła na 16 kategorii. Cały podział wpisała w koło tak zwane "koło smaków", którym można się posiłkować przy komponowaniu dania. Smakowa paleta Segnit to blisko 5000 kombinacji, z czego w książce opisane jest około 1000 kombinacji. Składniki w książce połączone są w pary i do każdej pary została napisana przez autorkę notka w której analizuje i opisuje ich zapach, opowiada o pochodzeniu danych składników, odwołuje się do historii lub opisuje swoje odczucia do danego połączenia.
Leksykon Smaków polecam każdemu kto choć trochę interesuję się kuchnią i lubi eksperymentować. Przyda się przy tworzeniu nowych dań lub po prostu gdy nie będziecie mieć pomysłu co zrobić z danym składnikiem. Świetnie napisana, z dużą ilością ciekawostek na pewno zachęci Was do spróbowania nowych połączeń smakowych.
Już wiem, co wpiszę na świąteczną wishlistę 😉
OdpowiedzUsuńNapisz koniecznie :)
Usuń